Domek Alexa Armand

zobaczyłem ją zakłopotaną, w szoku podszedłem , postawiłem ją na nogi, sam klęknąłem na jedno kolano:
Czy zostaniesz moją żoną??- spytałem bardzo poważnie patrząc w jej oczy.....
Byłem świadom tego że może odmówić ale pragnąłem usłyszeć jedną odpowiedź

- to .. yy .. po prostu ... yy .. TAK . - uśmiechnęłam się a łzy potoczyły się po moim policzku .

wstałem, wytarłem jej łzy........ i pocałowałem ją w jej kształtne wargi, potem w przypływie chwili ująłem ją w pasie i podniosłem do góry:
K-O-C-H-A-M C-I-Ę- powiedziałem powoli.....€śmiech pojawił się na mojej twarzy....

uśmiechnęłam się szeroko i zaszlochałam . - jesteem taaaaaka szczęśliwa . - zaśmiałam się przez łzy szczęścia .

przytuliłem ją do siebie:
A gdzie poszłaś na studia i na jaki kierunek???- spytałem szczęśliwy....

- na Uniwersytet Nowojorski - Literatura angielska , a co ? - spytałam ocierając łzy .

* A więc będziemy spędzać więcej czasu razem* pomyśłałem ucieszony jeszcze bardziej tą rewelacją
Nic nic....kocham cię....- powiedziałem.....

- ja ciebie też - uśmiechnęłam się i wtuliłem się w jego tors .

nagle za oknem zaczeła grać muzyka.........
*Nareszcie a już myślałem że zapomnieli* podszedłem do fotela zdiąłem koszulę i podałem Ełi:
Ubierz........- powiedziałem powoli.........

- okey - założyłam na siebie koszulę i złapałam Alexa za rękę .

Zabrałem ją na balkon. Pod nim stało 6 muzyków pochodzenia meksykańskiego:
To dla ciebie- powiedziałem i wtedy muzycy zagrali melodie........
Twoją melodię- dodałem szeptem jej

- przestań . - uśmiechnęłam się i starłam kolejną łze , która powolli toczyła mi się po policzku . objęłam go w pasie , a głowe oparłam na jego torsie . Zamknęłam oczy i wsłuchiwałam się w melodię .

przytuliłem ją i pocałowałem we włosy.....
* Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na swiecie* pomyślałem , czułem jak delikatnie wiatr dotyka nas........

do końca życia chiałam być tylko z nim . mocniej wtuliłam się w jego ciało . - Kocham cię , jak nikogo na świecie . - powiedziałam szeptem .

muzycy skończyli grać, a jeden rzucił bukietem czerwonych róż do góry, chwyciłem je:
A to dla ciebie...........- i podałem jej róże.......

- dziękuję - powąchałam bukiet róż .- masz coś jeszcze w planach ? - upewniłam się .

ja nie robie planów....wymyślam na bierząco bo w domu chodzi taki mały, słodki szpieg który wszystkiego się dowie..- powiedziałem i złożyłem pocałunek na jej szyji...
* Gdyby nie była wampirem pewnie miałaby malinkę* zaśmiałem się

- jestem małym szpiegiem ?! osz ty .. - zaśmiałam się i uderzyłam go w ramię . oderwałam się od Alexa i uciekłam do domu .

pobiegłem za nią:
Małym , słodkim szpiegiem....- powiedziałem uśmiechnięty......

stanęłam za kanapą w salonie . - jasne , jasne - wyszrzerzyłam kły .

Ełi...- powiedziałem i stanąłem tak jak bym miał zaraz na nią skoczyć - a nie..... ja nie słysze twoich myśli choć bardzo bym chciał.......- powiedziałem zawadiacko się uśmiechając.....

- i dobrze - uśmiechnęłam się łobuzersko .

no właśnie nie... to nie fair...ty wszystko to czego się wstydzę powiedzieć czytasz a ja , musże od ciebie się dowiadywać rzeczy jeśli chcesz mi o nich mówić oczywiście....- poowiedziałem Hardo ale głos miałem miły, wręcz ciepły....

- Przepraszma bardzo ,ale to chyba już nie moja wina , prawda ? - nie lubiłam kiedy ktos mi cokolwiek wypominał .

przepraszam...- powiedziałem nieśmiało....patrzyłem na nią.....- ładnie ci w mojej koszuli........

- lizus . - wytknęłam mu język .

golas- pokazałem jej język...
* Dzieciak....* pomysłałem i wybuchnąłem śmiechem.....

warknęłam . pobiegłam do garderoby i opatuliłam się ciuchami . zeszłam na dół i usiadłam na fotelu . - pff . - prychnęłam .

poszedłem za fotel nachyliłem się do jej ucha:
Ale za to mój...- powiedziałem rozbawiony, pocałowałem ją w policzek, a sam , prawie goły ruszyłem do kuchni po szklankę wody.....

wybuchnęłam śmiechem i spadłam z fotela , turlając się po podłodze .

Ełi co się stało?? - spytałem z głupią miną ale nie wiedziałem co się stało, w rece trzymałem szklanke z woda.....

-nic . - uspokoiłam się i usiadłam prosto na fotelu .

uniosłem brwi , nic nie odpowiedziałem
* Tak...* pomyśłałem sobie: siadłem na sofie i puściłem telewizor, leciał przyrodniczy......

zakryłam twarz dłońmi i chichrałam się po cichu .

zerknąłem na nią ,a ona chichotała , nie wytrzymałem wyłączyłem TV, dopiłem wodę:
Ehhhhhh....- powiedziałem głośno i poszedłem do gabinetu........

- ponurak ! - krzyknęłam za nim . wstałam i włączyłam wierzę . zaczęłam tańczyć.

wróciłem do salonu, siadłem na kanapie i oglądałem jak Ełi tańczy:
* I tak w takim stanie nic sie nie naucze....*

usiadłam na nim i pocałowałam go w nos . znowu zachichotałam .

Kotku ......- nie dokończyłem tylko przybliżyłem się i , przygryzłem jej płatek ucha

- okey , okey . - wstałami i poczłapałam do kuchni . Wyjęłam z lodówki whisky i za jednym razem wychyliłam pół butelki .

podszedłem do niej pocałowałem ją w kark:
kiedy masz pierwsze zajęcia???- spytałem patrząc się na nią.....

- dzisiaj za 3h... chyba pójdziesz ze mną ? - spytałam niepewnie odkładając butelkę z whisky i łapiąc Alexa w pasie .

no pewnie, mam zajęcia do odrobienia, ale to dopiero za 3 h. Co bedziemy robić to tej pory...- spytałem uśmiechnięty......

- to ty do lekcji , a ja do biblioteki .. no chyba , że chcesz iść ze mną . - przysunęłam swoje usta bliżej twarzy Alexa i owiałam jego wargi swoim oddechem . Moja ręka zatrzymała się na jego pachwinie .

poczułem jej dotyk, jeszcze bardziej się uśmiechnąłem:
czemu nie i tak miałem iść , ale wtedy z wami zostałem....- powiedziałem, gdybym był zwykłym facetem , rozgrzany byłbym na maksa... ale że byłem wampirem jej dotyk spowodował że oddech przyśpieszył i przygryzłem dolną wargę.....