Domek Alexa Armand

wszedłem do domu o zrazu skierowałem się do łazienki wziąłem krótki prysznic i poszedłem do sypialni ubrałem się w jeansy i podkoszulkę czarna, potem skoczyłem do gabinetu po laptopa i poszedłem na zajęcia na uniwerku..........

weszłam do domu i poczłapałam do łazienki . wzięłam długą kąpiel . gdy już skończyłam owinęłam się ręcznikiem i weszłam do garderoby. ubrałam czarną zwiewną sukienkę , wziązaną na karku . zarzuciłam na siebie białą marynarkę i wyszłam z domu .

wszedłem do domu wyczułem że Ełi była ,ale nie zostawiła kartki .....
Eh....- powiedziałem poszedłem do gabinetu i siadłem na fotelu, wpadłem w odrętwienie po całym dniu czucia krwi ludzkiej pragnienie po prostu zrzerało mnie od środka...........ale nie mogłem wstać.......
*Chyba się przeliczyłem , ale muszę trwać w postanowieniu....*

weszłam do domu . alkohol postawiłam koło drzwi wejściowych . - Skarbie !? - zawołałam i zaczęłam przestawiać meble .

* Jestem w gabinecie* pomyśłałem bo nawet mówić nie mogłem musiałem skupić się na tym pragnieniu które mnie zżerało
*Witaj* pomyślałem bardzo czule....

- czyli wszystko na mojej głowie - jęknęłam .
Kanapę postawiłam przy oknie , a w kuchni zrobiłam barek . Poustawiałam alkohol na swoje miejsce . Wyszukałam fajne płyty i położyłam je obok wierzy . Gdy wszystko było gotowe oklapłam zmęczona na kanapę .

po 40 minutach nie wytrzymałem........wypadłem z gabinetu jak bym się palił wpadłem do kuchni chwyciłem 4 woreczki z krwią i w wampirzym tępie wpadłem do łazienki otworzyłem woreczki, zamknąłem drzwi od środka i poszedłem pod prysznic , jeden woreczek wybiłem resztą oblałem siebie tam by zapach krwi unosił się w powietrzu.... potem kucnąłem włączyłem prysznic by zmyć krew z siebie.......

- Alex ?! - stanęłam przed drzwiami przed łazienki i zapukałam - co się stało ? - spytałam ze zmartwieniem w głosie .

zamknąłem wodę , wziąłem ręcznik, ściagłem mokre rzeczy, przewiesiłem nad drzwiami do kabiny, wytarłem się a ręcznik owinąłem wokół bioder, zrobiłem to dość szybko:
nic- powiedziałem otwierając , uśmiechnąłem się do niej , delikatnie dotknąłem jewj warg i poszedłem do sypialni....
* Co za męczarnia, jak ja wytrzymam na tych studiach, dobrze że Ane chodzi na literature angielską bo bym padł trupem albo zabił wszystkich* myśli płyneły mimo woli........

otworzyłam usta , żeby coś powiedzieć , ale zaraz je zamknęłam - dzięki , że zauważyłeś - szepnęłam . wzięłam marynarkę i wyszłam .

stanąłem jak wryty....
*naprawdę chyba jej nie rozumiem...* pomyśłałem smutno i poszedłem się ubrać po czym zszedłem na dół wszedłem do salonu:
*yyyyy......IMPREZA?!?!?!?!?!?!?!* pomyśłałem widząc alkohol, poszedłem do gabinetu właćzyłem laptopa i szukałem pozycji z listy ksiązek do przeczytania.....

weszłam do domu i podeszłam do wierzy . Włączyłam jedną z płyt i wbiegłam po schodach do garderoby . Wygrzebałam jeansowe rurki , zwiewną , czerwoną tunikę i czerowne , śliczne szpilki . Ze szkatułki wyjęłam srebrny wisiorek i kolczyki. Rozpuściłam włosy i skropiłam sie perfumami , a na usta nałożyłam krwisto czerwoną szminkę . Stanęłam przed lustrem i uśmiechnęłam się na widok swojego odbicia w lustrze . Wyglądałam idealnie .

Usłyszałem cichuteńkie kroki Ełi, ucieszyłem się, zamknąłem laptopa, wyszedłem z gabinetu, poczułem że poszła na górę, poszedłem w tamtą stronę, przed drzwiami:
Słonko, czy szykuje się imprezka??- spytałem nie śmiało, nie chciałem jej przeszkadzać.............

- taak ... przepraszam , że nie zapytałam - powiedziałam przepraszającym tonem .

Okey, tylko wiesz chyba się ulotnię...- powiedziałem cicho przez drzwi.......

- nie zrobisz mi tego... - usmiechnęłam się i podeszłam do niego, przywierając całym ciałem do jego ciała i polizałam jego szyję .

uśmiechnąłem się:
Ty wiesz jak mnie zatrzymać nie ma co...- powiedziałem i pocałowałem ją w jej usta- kto bedzie????

- zostawiłam to w rękach Alice i Ane - uśmiechnęłam się łobuzersko - alee ... mamy jeszcze trochę czasu - opuszkiem palca krążyłam po jego nagim torsie .

mniammmm wiesz chętnie- powiedziałem , i polizałem jej wargi- ale wyglądasz bosko i nie chciałbym tego zniszczyć .....może potem - i znowu pocałowałem, ale dając do zrozumienia jej że noc będzie nasza

Minęła dom Louisa , nie zwracając na niego uwagi i udała się do domu Ełi i Alexia. Miała na sobie zwiewną zieloną sukienkę ( przed kolano), zielone buciki na wysokim odcasie z odkrytymi palcami (wiązane na kostkę). Włosy przepasała biała wstążeczka. Podkreślone oczy i błyszczyk nieco ja postarzały ( jeśli można postarzyc wampirka ). Zapukała do drzwi.

uśmiechnęłam się do Alexa . Usłysząłam pukanie . Ominęłam go i zbiegłam na dół , otworzyłam drzwi
- Hej . jesteś pierwsza - ucałowałam ją w policzek .

Szłam ulicą, wypatrując domu Alexa. Kiedy wreszcie go zauważyłam, zapukałam do drzwi.

- Jak miło - uśmiechnęła się szeroko - Ełi , ślicznie wygladasz !

- ty również - uśmiechnęłam się . otworzyłam drzwi - Hej Alice - przywitałam sie .

nie wiadomo jak ale byłem na dole:
Witam panie!!- uśmiechnąłem się - czy tylko tyle osóbek bedzie??????
*no no no * pomyśłałem wesoły

Hej Ełi, hej Alex.- Przywitałam się z uśmiechem, i rozejrzałam się.- Wspaniały dom.

- Prezes dzis nie w humorze - jeknęła - i chyba nic nam nie wyjdzie z tej imprezki

nie martwcie się moje panie ...dzisiaj zróbcie sobie babski comber a ja sie zmyję a nastepnym razem zrobimy odjechaną imprezke - powiedziałem uśmiechnąłem się do nich pogodnie....

- Ane , co sądzisz o innym towarzystwie mężczyzn ? - spytałam ją w myślach i usmiechnęłam sie łobuzersko .

- wybuchnęła śmiechem ... jakich mężczyzn ? - zachichotała w myślach

- no a jak myślisz ? - spytałam zniecierpliwiona . -.-

pocałowałem Ełi w czoło odwróciłem się i ulotniłem za drzwiami gabinetu
* Imprezka * pomyślałem
*mam nadzieję że biblioteka jeszcze otwarta*

- Wiem o kogo Ci chodzi ... - powiedziała to już na głos - No nie wiem ... nie wiem

Ekhem, nie wszyscy tutaj czytają w myślach!- zaśmiałam się.

- to co chcecie robić ? - opadłam na kanapę .

- nie wiem ... - również usiadła na kanapie

Wszedłem do salonu z laptopem w torbie:
Moje panie.....a co to za grobowa atmosfera- zapytałem uśmiechając sie przyjaźnie

- Priti łumen i różowa siła nas zawiodła - jęknęła - toootalne nuda - wystawiła język

- Właśnie ! A Obama kazał zabić wszystkie świnki ... a ja tak kooocham Świnke Malwinke...! - skrzywiłam się .

uśmiechnąłem się tajemniczo to pań...włączyłem laptopa puściłem tango ( Mon Chocolate) ale bardzo bardzo fajne, poszedłem do kuchni wziołem CENZURA

otworzyłam szeroko usta . wybuchnęłam śmiechem i zasłoniłam sobie dłonią oczy . wybiegłam z salonu i pobiegłam do sypialni . znowu wybuchnęłam śmiechem .

Na poczatku nie wiedziała o co biega. Zrobiła głupią minę , a później rozdziawiła usta. Wzięła przykład z Eufrazji i zaczęła duśić się ze śmiechu. Spadła z kanapy nie mogąc pochamować śmiechu.

moje drogie panie a teraz zapraszam na popis Alexa Armanda.


( Dziewczyny włączcie tego linka wszystko [b]edziecie wiedzieć CENZURA )

zeszłam na dół i usiadłam na kanpie . cały czas zasłaniałam sobie ręką oczy .

po wszystkim ukłoniłem sie i znikłem w łazience:
* no nieeee....Alex oszalałeś.....* pomyśłałem