Domek Alexa Armand

- mam zacząć ? - spytałam pomiędzy pocałunkami . wzięłam bitą śmietanę i posmarowałam nią Alexa .

jeszcze nie potem potem....- mówiłem zerwałem z niej bluzkę i przytuliłem ją do siebie tak ze ona też była w śmietanie........

- ooooo niie ! - wysyczałam . wzięłam śmietanę i wystrzeliłam ją w stronę twarzy Alexa . rzuciłam puste opakowanie za siebie i zaczęłam zlizywać ją z jego twarzy .

troszeczkę starłem z twarzy i rozsmarowałem na ciele Eufrazji, potem wziąłem kieliszek z niedopitym szampanem i delikatnie wylałem na jej ciało.....
Mniammmmm........uważaj bo ciebie zjem........- powiedziałem , poddając się Eufrazji

- mrrauu kocie .. tylko na to czekam . - dalej zlizywałam śmietanę z twarzy Alexa .

chwyciłem ją mocno i zaprowadziłem do ogromnej sypialni........ działo si e wiele wiele wiele..........(CENZURA).....................koniec końcu padliśmy na łóżko "wykończeni" i lepiący sie...........

wstałam z łóżka i zarzuciłam na siebie koszulę Alexa .
- Gdzie jest łazienka ?
spytałam .

wstałem , chwyciłem ją za rękę i zaprowadziłem na koniec korytarza, otworzyłem drzwi:
Ta...dam oto i ona...- powiedziałęm i uśmiechnąłem sie szeroko....

odwróciłam się w stronę Alexa i polizałam jego nos .
- hm .. miałeś tutaj jeszcze trochę śmietany .
uśmiechnęłam się i zrzuciłam z siebie koszulę . weszłam pod prysznic i powoli obmywałam swoje lepiące się ciało .

hej..... a ja - powiedziałem schylając głowę.....

- co ty ?
uśmiechnęłam się .

podszedłem a mnie nie chcesz pod prysznicem??- spytałem teatralnym głosem

- no nie wiem , nie wiem .. jak zasłużysz .
odrzuciłam do tyłu włosy .

a co mam zrobić??- zapytałem smutno...

- już nic .
powiedziałam wychodząc z pod prysznica . owinęłam się ręcznikiem i podeszłam do Alexa . musnęłam jego wargi palcem i wyszłam z łazienki . skierowałam się w stronę sypialni . ubrałam się i usiadłam na łóżku , aby założyć trampki .

wszedłem wziąłem szybki prysznic wyszedłem:
dokąd idziesz???- spytałem mokry......

- do domu
odparłam zakładając drugiego buta .
- nie wiesz gdzie jest moja torebka ?
spytałam rozglądając się ..

schyliłem sie pod łóżko, wyciągłem torebke:
Skoro nie chcesz mnie widzieć to masz.......- podałem jej torekbe i poszedłem do kuchni po kawę....

- a kto powiedział , że nie chcę ci widzieć ?
spytałam i podniosałm jedną brew .

no to co robimy??- spytałem z dołu...

podeszłam do Alexa i pocałowałam namiętnie jego wargi .
- niedługo wrócę .
uśmiechnęłam się i wyszłam do Parku . miałam ochotę na małą walkę .

przyjąłem to raczej spokojnie choć wydawało mi się że miną wieki za nim ją znowu zobaczę, postanowiłem zobaczyć czy na moon street jest Jasmin....
zostawiłem liścik gdzie ide jak by Eufrazja wróciła.
*Mam nadzieję że będzie...* ubrałem się i wyszedłem

zaniosłem ją do domu, szedłem wolno ale pewnie omijając wszystkie przeszkody i miejsca w których tłoczyli się ludzie.....W domu położyłem ją na łóżku w sypialni:
Czegoś ci potrzeba- cały czas patrzyłem na nią uważnie...

- nie , dziękuję
byłam na siebie wściekła , że tą walkę wygrały wilkołaki . powinnam była bardziej się postarać .

patrzyłem na nią i aż wrzało we mnie od nienawiści:
*niech dorwe któregoś nie wazne kochać Jas czy nie ubiję psa jak nie wie.*

- Alex ! - warknęłam . - tylko spróbujesz ! - zamknęłam oczy .

Co!!! Mam prawo do zemsty, popatrz jak wyglądasz.... Ty, Jas też została pobita przez wilka skąd mam wiedzieć zę nie włąśnie przez to co robi, hm??- powiedziałem, spokojnie, ale wnętrze targało do "mordu"

chwyciłam Alexa za koszulę i przyciągnęłam go do siebie - bo to jest moja sprawa , a poza tym to były dwie wilczyce - uśmiechnęłam się krzywo i puściłam go .

nie ważnie .....nie ma znaczenia płeć....Wilk to wilk, koniec.- Powiedziałem poważnie

- Alex .. to jest moja sprawa . - wstałam z łóżka i kulejąc zeszłam na dół .

chwyciłem ją delikatnie:
O nie dzisiaj łóżko, koniec, i masz mnie słuchać......- powiedziałem zbliżyłem usta do jej ucha - tylko błagam uważaj na siebie dobrze??

- nic mi nie będzie ... czuję się już lepiej - byłam dobrą aktorką .

dobra, dobra, - chwyciłem ją na ręce i zaniosłem na górę do sypialnii....- leż i śię kuruj....bo jak nie to już wymyslę abyś nie wyszłą z tego łóżka ...- powiedziałem a w oczach zabłyszczał mi pomysł......

- mam się zacząć bać ? - odgarnęłam grzywkę z oczu .

to zależy czy będziesz grzeczna czy nie- powiedziałem i popatrzyłem na nią a oczy mi błyszczały .....

- raczej będę niegrzeczna - mówiąc to odskoczyłam od Alexa i w wampirzym tempie byłam już w kuchni.

w sekundzie byłem za nią:
Czy mam przywiązać cię do łóżka zebyś się nie ruszała..?? albo mam się na tobie położyć albo ciebie na siebie żebyś była grzeczna ty niedobra..- powiedziałem to rozbawiony stojąc za nią...

prychnęłam i już byłam gdzie indziej - jeśli mnie dogonisz .. - uśmiechnęłam się łobuzersko .

z lodówki wyjąłem coś, poszedłem do sypialni ściagłem koszulę położyłem się i napisać sobie bita śmietaną na klatce piersiowej " Cały twój" i położyłem się zmysłowo czekając:
Eufrazjo nie chcesz mnie?- spytałem smutno....

parsknęłam śmiechem . - auu . - chwyciłam się za brzuch dalej nie przestając się śmiać . podeszłam do Alexa i połóżyłam się na nim . - nooo pewnie , że chcę . - powiedziałam z trudem powstrzymując śmiech .

to dobrze - powiedziałem chwyciłem ją- a teraz nie puszcze ciebie.....

- no i co ja teraz zrobię ? - udałam zmartwienie .

no możesz
a. być grzeczna, położyć się i poczekać aż się zrośnie to co ma się zrosnąc itp ale mając mnie u boku
b. być grzeczna i pozwolić mi pobawić się bita śmietaną i tymi kawałkami siebie którymi na razie można
c. być niegrzeczną i zostać związaną siła a w tedy ja [b]edę malowac bita śmietaną po tobie
mówiłem to uśmiechając się łobuzersko..- dalej ją ściskając delikatnie....

- a i b - odpada . - polizałam jego usta - to zostaje c . - zamruczałam i zaczęłam całować jego szyję .

C.....no to dobrze....- powiedziałem. oderwałem kawałek prześcieradła na brzegu łózka......delikatnie przywiązałem nogi i ręce do ramy łóżka i na brzuchu rozpocząłem rysowanie rożnych różności co jakiś czas całowałem ją słodkimi ustami w jej wargi.......