Ronnie Scott's jazz club

uśmiechnęłam się . zobaczyłam jego oczy - były czrne . - Kochanie , może pójdziesz coś zjeść , co ? - spytałam z troską .

* no tak jedzenie jedy to ja polowałem? szlak patrz co ty ze mną robisz??*powiedziałem podnieconym głosem
rozglądnąłem się po sali:
hm..............- powiedziałem na głos
inagle usłyszałem:
Ile bierzesz za godzinę??- powiedział facet
100- odparła i wiedziałem kim była
*
*Mniam* pomyśłałem

nim się obejrzała byłem przy niej i szepnąłem do ucha :
Ja ci dam 200
Uśmiechneła się szeroko:
idę z nim powiedziała
hej...- facet widać było że wie że przegrał
Sorry stary- powiedziałem uśmiechnąłem się i wyszliśmy
* Zaraz bedę kotku poczekaj na mnie*

wzięłam napój i stanęłam naprzeciwko sceny, gdzie grał jakiś nieznany muzyk jazzowy . stałam i słuchałam melodii , co jakiś czas upijając łyk coli .

spręciłew w pierwszy zaułek jaki napotkałem z Nią:
Na ulicy - zapiszczałą
ja tak lubię- i nim cokolwiek powiedziała przygwoździłem ją do ściany pochyliłem się nad nią pocałowałem w szyję i ugryzłem w 30 sekund było po niej. wróciłem do klubu.poprawiłem się wytarłem usta.
Ah.....- westchnąłem

zaczęłam się kołysać w rytm muzyki . zawsze tak miałam . przy muzyce odpływałam .

podszedłem do niej , przytuliłem się do niej , owijając ręse wokół jej taliii zacząłem kołysać się w tym samym tempie co ona.
*KOCHAM CIĘ*

- Ja ciebie bardziej . - przytuliłam go mocniej do siebie .

nie wydaje mi się...- powiedziałem zadziornie, pocałowałem jąw włosy

odwróciłam się w jego stronę i złożyłam namiętny pocałunek na jego ustach .

* no tak jeszcze mnie podkręcaj a nie wytrzymam*
pomyślałem ale nie oderwałem ust od niej byłem żądny każdego pocałunku od niej

oderwałam usta od warg Alexa . - Dziwnie wyglądamy . - wyszeptałam mu do ucha i zachichotałam .

to już nie moja wina moja droga, przez całą noc mnie tortrujesz to masz efekty, a po za tym co mnie to obchodzi jestem szczęśliwy i to okazuje taki już ze mnie typ faceta- szepnąłem jej do ucha, a zaraz potem musnąłem zębami płatek jej ucha

zamruczałam . Przy Alexie byłam szczęśliwa . * szkoda , że nie umiesz czytać w myślach . wiedziałbyś w tedy jak bardzooooooo cię kocham * - pomyślałam i zaczęłam całować jego szyje .

*Kotku...błagam nie zniose tego.....ah.........*prosiłem , jęcz**** w myślach, głowę odchyliłem do tyłu:
*Jeśli tak mnie karasz to błagam nie tutaj*

- miała być kara ? to jest ... - odpowiedziałam i wróciłam do całowania szyji Alexa, co jakiś czas ją przygryzając .

byłem wampirem ale ta tortura przeszła moje wyobrażenia, byłem zimnym potworem a w wewnątrz mnie panowała temperatura 1000 stopni Celcjusza. Hamowałem się aby niczego nie powiedzieć ale moje myśłi mnie zdradzały.namiętnie ję** jakie moje myśli wyartykułowały albo moje westchnienia były dla mnie najgorsza męką i jeszcze to że ona mnie gryzłą. Byłem u stup bram piekieł czy niebios a nie mogłem przejść. podniecenie sięgało szczytu mont Everestu.

wsunęłam rękę pod jego koszulę i palcem wskazującym wodziłam po jego muskularnym brzuchu . drugą rękę wplotłam w jego włosy . przez cały czas całowałam jego szyję i ucho . od czasu do czasu pieściłam też jego marmurowe wargi .

Takie pieszczoty były dla mnie straszne,wiedziałem że jeśli cokolwiek po wiem osoby blisko z nas zorientują sie w czym rzecz, to mnie jednocześnie pobudzało i frustrowało.Ten palec na moim brzuchu był gwoździem do trumny.przestałem kontrolować myśli, głosno, głośniej zacząłęm krzyczeć, bez opanowania:
*Bestia*
*przestań*
*błagam*
*proszę*
*dlaczego*
pomiedzy( wszyscy wiemy jakimi efektami) wypowiadać tylko pojedyncze słowa

słysząc jego myśli nie mogłam sie powstrzymac i wybuchnęłam śmiechem . - Chodź , bo się wykończysz . - złapałam go za rękę i pociągnęłam do stolika ( bo cały czas staliśmy na środku klubu ), cały czas chichocząc .

wziąłem głęboki oddech,
*Ufff, Dzieki...*w środku się trzęsłem z żądzy jak galareta

usiedliśmy przy stoliku . - mam nadzieję , że się nacierpiałeś . - uśmiechnęłam się i ujęłam go za rękę .

jak nigdy w życiu, zadowolona??- spytałem, mój głas był przerywany lekkimi oddechami

- hmmm .. myślę , że tak . - uśmiechnęłam się i upiłam łyk coli .

-Wrrrr.......- warknąłem namiętnie do niej

uniosłam jedną brew .- jeszcze ci mało ? - parsknęłam śmiechem .

na dzisiaj....mam dość aczkolwiek .......a zresztą mam dość - upiłem trochę coli i opadłem na krzesło rozluźniny
*Szatan*

nic nie powiedziałam tylko się uśmiechnęłam . Odwróciłam wzrok w stronę sceny .

też zasłuchałem się, nigdy nie byłem fanem Jazzu ale to mi jakoś w tym momencie nie przeszkodziło

- chcesz coś jeszcze do picia ? - spytałam podnosząc się z krzesła .

Ciebie..sorry...........może być to samo.- powiedziałem uśmiechając się bo wyrwała mnie z marzeń

pogłądzilam Alexa po policzku i podeszłam do baru . - poproszę jeszcze raz dwie cole . - usiadłam na krześle barowym .

patrzyłem na nią nie obecnym wzrokiem, byłem szczęśliwy, nagle podeszła do mnie dziewczyna:
Cześć??- powiedziała słodko
popatrzyłem na nią:
Cześć- powiedziałem nie przytomnie

wzięłam od barmana dwie cole . obróciłam się na krześle i zobaczyłąm , że Alex rozmawia z jakąś dziewczyną . zostałam na swoim miejscu i czekałam , aż dziewczyna zrobi sie śmielsza .

nie widziałam ciebie tutaj wcześniej- powiedziała sopranem
bo nie byłem jeszcze tutaj nigdy- powiedziałem miękkim jedwabnym basem
dziewczyna się ucieszyła i lekko zarumieniła
*czy ona nie widziała że byłem z Eufrazją*

upiłam łyk coli i przyglądałam się zalotom nieznajomej do Alexa . zaczęło mnie to bawić , więc zakryłam ręką twarz i cicho chichotałam .

gdzieś w oddali usłyszałem cichuteńki chichot wiedziałem kto to:
nie wyglądasz na tutejszego?- powiedziała "mała"
no cóż bo nie jestem tutejszy- specjalnie powtórzyłem to słowo- Kotku jak masz na imię??- spytałem, patrząc teraz oczami pełnymi żadzy
* co z tego że przestała mnie torturować jak moje męskie ego rozszalało sie*
Dziewczyna ożywiła się widząc to że sie nią zainteresowałem i że patrze na nią w ten specyficzny sposób

gdy to usłyszałam prawie wyplułam colę . odwróciłam się z powrotem w stronę baru i wybuchnęłam śmiechem .

Warknęłem cicho w stronę Eufrazji, tak aby Mała nie usłyszała:
No więc Lola- powiedziała podekscytowana
Lola......ciekawe imię- powiedziałem patrząc na dal na jej twarz- jestem ALex
miło mi- podała mi rękę na powitanie
*zły pomysł, no ale*
pocałowałem jej dłoń, zaczerwieniła sie na całego
jesteś sam? -spytała z nadzieją
postanowiłem puścić to pytanie mimo uszu - Lubisz Jazz??- zapytałem świdrując ją moimi oczami
o tak bardzo- powiedziała i się zbliżyła do mnie ciałem

cicho warknęłam . wzięłam swój napój i usiadłam przy stoliku koło sceny .

A ty??- powiedziała słodko
no cóż fanem nie jestem- powiedziałem jedwabnym basem
jeszcze bardzie się przysuneła, wyczułem ze chyba nie o rozmowę jej chodzi

podeszłąm do stolika gdzie siedziała dziewczyna i Alex . - ehmm .. przeszkadzam ? - powiedziałam ironicznie się uśmiechając . czytałam w myślach dziewczyny , nie wiedziała , że jetem z Alexem .

och.... zapomniałem.... nie nie przeszkadzasz- powiedziałem zwracając moje oczy w stronę Eufrazji
przepraszam - piskła dziewczyna i już jej nie było
no i patrz co ty robisz kotku- powiedziałem zadziornie
* a taka przednia była zabawa. Zazdrosna??*

- nie .. chciałam dać ci colę . - postawiłam napój przed Alexem i wróciłam do swojego stolika koło sceny .

kotku czy ty naprawdę nie byłaś zazdrosna??- mówiłem głosem pełnym rozczarowania
* aja myślałem że jak się kocha to trzeba czasem być zazdrosnym no cóż*

warknęłam i odwróciłam wzrok w stronę muzyka .