Sale kinowe

Nawet nie wiesz jaką miałaś śmieszną minę, jak podałem ci kurtkę w domu... Powiedziałem kilka minut później stojąc przed tablicą z repertuarem kinowym.

-Dziwisz mi się?- Zapytałam go, uśmiechając się szeroko. -Co powiesz na tę komedię romantyczną?

Wybór należy do ciebie stwierdziłem dając jej wolny wybór. Którą proponujesz?? Przestudiowałem uważnie tablicę.

-Może kochaj i tańcz??- Zaproponowałam wtulając się w jego pierś.

Hmm no nie wiem... produkcja polska... nie jestem przekonany do filmów z tamtych stron... zastanowiłem się przez chwilę. ale wybór miał być twój. Uśmiechnąłem się więc chodźmy na kochaj i tańcz.

Kupiliśmy bilety i udaliśmy się do sali. Usiedliśmy na samym końcu.
Rozsiadłam się wygodnie w fotelu. Film jednak jakoś mnie nie zainteresował więc wbiłam wzrok w Santiago.

Nie patrz się tak na mnie... powiedziałem wlepiając wzrok w ekran. Czułem jej wzrok... na sobie...

-Ja...Jasne...-Szepnęłam i odwróciłam wzrok na ekran. Ugh... Zła Di! Pomyślałam oglądając przez chwilę film.

Spojrzał na nią lekko zdziwiony. Jesteś strasznie ugodowa wiesz?? Uniósł brwi i ponownie spojrzał w ekran.

-Kompletnie Cię nie rozumiem...- Szepnęłam rozbawiona.- Oglądasz??- Zapytałam.

W sumie to nie... odpowiedziałem nadal wpatrzony w ekran.

Oblizałam sobie kła i położyłam rękę na jego udzie. Potem oparłam głowę o jego ramię, nadal się uśmiechając.

Spojrzałem na nią. A ty oglądasz?? zapytałem przyglądając jej się uważnie. Z niższych rzędów słychać było ludzkie szepty...

-Nieee....-Odpowiedziałam cicho uśmiechając się z zadowoleniem. - Nudny trochę...- Wyznałam.

Wolisz się gdzieś przejść?? Spytałem lekko podsuwając się na fotelu.

Przesunęłam rękę z jego uda na brzuch. - Możemy tu posiedzieć... Film niedawno się zaczął.- Pocałowałam go w policzek,

A może jednak się przejdziemy?? Zapytałem kładąc nacisk na słowach.

-Skoro tak nalegasz...- Powiedziałam niemal obojętnym tonem.

Nie nalegam... poprostu... Zaciąłem się.

Podniosłam głowę by spojrzeć na jego twarz. Światło rzucane przez ekran oświetliło twarz Santiago. Schyliłam się i pocałowałam go delikatnie w usta. Wyprostowałam się i uśmiechnęłam się uwodzicielsko. -Po prostu co?- Zapytałam nadal się uśmiechając.

Po prostu... mam klaustrofobię... wymyśliłem na poczekaniu. Miałem naprawdę duże wątpliwości co do tego, że Di da się na to nabrać. Jednak zważywszy, że już to powiedziałem... a tu jest tak ciemno... i ciasno...dodałem.

-Klaustrofobię?- Zapytałam ze zdziwieniem. Uśmiechnęłam się. - No to chodźmy.- Podniosłam się z fotela z lekkim entuzjazmem.

Zdziwiony jej reakcją oniemiałem na kilka sekund. Po chwili otrząsnąłem się i wstałem. No to gdzie idziemy?? Spojrzałem na nią z uśmiechem.

-Chodźmy do parku...- Zaproponowałam i wtuliłam się w niego.

No więc chodźmy do parku. Ująłem ja w tali i ruszyliśmy do parku.



(pisz posta w parku)

No to na co mamy ochotę ?? spytałam wpatrując się w repertuar. W hallu, oprócz personelu (i nas oczywiście) nie było nikogo.

-hmm... komedia ? -zaproponowałem i oparłem się o ścianę.

Uświadomiwszy sobie pewną rzecz zaśmiałam się. Pewnie. Podeszłam do kasy. Poproszę dwa bilety na jakąś komedię. Zdam się na pani gust. Powiedziałam do kasjerki wyprzedzając jej pytanie.

Zapłaciłem za bilety i weszliśmy do sali
-to nasze miejsca -wskazałem na dwa miejsca w górnym rzędzie.

W najdalszym kącie pustej sali... roześmiałam się. Nieźle. Zajęłam jedno z wyznaczonych nam miejsc.

Popatrzyłem na Lys i zmarszczyłem brwi. Zaczął się film , a ja z rękami na kolanach zgrywałem grzecznego chłopca.

Kilka razy zaśmiałam się, wraz z trzema innymi osobami obecnymi na sali, ale szczerze mówiąc film nie bardzo mnie zaciekawił. Kilkakrotnie, kątem oka zerknęłam na Nicka. Nie wiedzieć czemu, jego mina wywoływała uśmiech na mojej twarzy.

Odchyliłem głowę do tyłu i przymknąłem powieki. Czekałem, aż ten mało interesujący film dobiegnie końca.

Zerknęłam na Nicka. Nie oglądasz? spytałam z powrotem odwracając się w stronę ekranu.

-oglądam... -uśmiechnąłem się -i to bardzo uważnie.. -dodałem po chwili.

Skoro tak... westchnęłam głośno. Podciągnęłam nogi na siedzenie i oparłam na nich głowę.
Już nigdy więcej nie pozwolę kasjerce wybrać filmu... pomyślałam ze złością.

Objąłem Lys ramieniem i pocałowałem ją w szyję.

Odwróciłam głowę w stronę Nicka. Rzeczywiście... powiedziałam ...naprawdę baaardzo uważnie. Zaśmiałam się i namiętnie pocałowałam go w usta.

-no co ? - zrobiłem niewinną minę -ten film jest baaaaardzo interesujący -uśmiechnąłem się i polizałem dolną wargę Lys.

Taaak?? zapytałam zdziwiona lekko się odsuwając (by móc spojrzeć Nickowi w twarz). To o czym jest?? spytałam z uśmiechem. Miałam nadzieję, że się przyzna, że nie ogląda, ponieważ sama nie miałam zieeelonego jaka jest odpowiedź na moje własne pytanie...

-mogę ci wytłumaczyć w innym miejscu... - odpowiedziałem szybko, a moja ręka zjechała na udo Lys.

Ale wytłumaczysz mi dokładnie?? upewniłam się z niewinnym uśmiechem.

-to zależy ile będziesz chciała wiedzieć -zamruczałem i pogładziłem ją po policzku.

Wstrzymałam na chwilę oddech. Machinalnie zagryzłam dolną wargę. Jak zawsze musiałam udawać "twardą"...
Och.. wiedza to potęga ja zawsze chcę wiedzieć jak... najwięcej... stwierdziłam siląc się na obojętność. ( jedną dłoń zacisnęłam na poręczy fotela).

-jestem bardzo dobrym nauczycielem... -uśmiechnąłem się łobuzersko i posadziłem Lys na swoich kolanach. Moja dłoń wsunęła się po udzie Lys pod jej sukinkę.