Domek Alexa Armand

po kilku godzinach Eufrazja zasneła , ja odwiązałem ją i położyłem się obok, nucąc piosenkę i sam usnąłem......

po kilku godzinnym śnie wstałem wykąpałem się, przebrałem się, zrobiłem śnadanie, oraz woreczek krwi tak na wypadek, napisałem list że ide do BV a potem może na polowanie ale nie jestem pewien. pocałowałem ją w usta delikatnie i wyszłem z domu do baru....

otworzyłam oczy . nie wyczuwałam nigdzie Alex , więc pewnie wyszedł . Pozbierałam swoje rozrzucone ciuchy i powloi zaczęłam je wkładać . zbiegłam na dół i wzięłam kurtkę . wyszłam nie zamykając za sobą drzwi .

drzwi były otwarte wszedłem do domu od razu skierowałem się do sypialni położyłem ją na łóżku , po dreptałem do kuchni po bandaże i wodę utlenioną. powoli starannie zrobiłem to ...ale siły mi opadły , wieć delikatnie położyłem się na łóżku....za chwilę odpłynąłem....

otworzyłam oczy . strasznie bolała mnie głowa . nie miałam siły się ruszyć . Alex leżał koło mnie . zaczęłam delikatnie głaskać go po policzku .

dotyk sprawił że wróciła mi świadomość, powoli otworzyłem oczy;
ałłaaaa....- powiedziałem po woli bolała mnie noga, ostatnie rzebra i głowa ale nie było źle....a i pragnienie we mnie się obudziło......popatrzyłem na Eufrazję....:
Jak się czujesz???- spytałem delikatnie się uśmiechając......

- dobrze - skłamałam .obróciłam się w stronę Alexa . żebra miałam połamane , ale chciałam pocałować go , spojrzeć na jego idealną twarz .

to dobrze- * Jasne dobrze...* pomyślałem sarkastycznie - jestem mniej pobity więc zajmę się tobą jak nalezy....- uśmiechnąłem się i powoli siadłem na łóżku, rozerwałem koszulę, dwa ostatnie żebra były połamane jak się podziewałem....

- leż . - rozkazałam . wstałam i zeszłam na dół . wyjęłam z lodówki woreczek świeżej krwi i upiłam mały łyczek . reszte zaniosłam na górę Alexowi .
- proszę - podałam mu woreczek.

dzięki- wziąłem, i wypiłem krew, potem wstałem i pocałowałem Eufrazję w głowę:
Sorry że się na nic nie zdałem....jestem żałosny....- powiedziałem oschle
*O tak jesteś strasznie żałosny*

- nawet tak nie mów - przytuliłam się do niego . - połóż się - uśmiechnęłam się .

chyba żartujesz sobie ze mnie.......to raczej ty powinnaś się położyć - powiedziałem zadziornie i pocałowałem ją w policzek.....

- a czy ja wyglądam na kogoś kto powinien się położyć ? - spytałam - dobra , donra . nie odpowiadaj . - uśmiechnęłam się - mogę wziąć prysznic ? - spytałam .

ojjj....chyba to uderzenie pamięć tobie naruszyło.......kotku to nasz dom rozumiesz...??? aha.... albo nie....- powiedziałem i uśmiechnąłem się tajemniczo....

- to skoro nie , to mogę wziąć prysznic ? - spytałam uśmiechając się łobuzersko .

spokojnie delikatnie wziąłem ją na ręcę i zaniosłem do łazienki, odkręciłem kurki w wannie, rozebrałem ją z tego co tam jeszcze miała i ją położylem do niej:
Wanna jest lepsza do regonwalescencji..- uśmiechnąłem się i kucnąłe przy wannie głaskając ją po głowie.....

uśmiechnęłam się i wrzuciłam go do wanny . gdy znalazł się na mnie polizałam jego wargi .
- mmm .. na mokro wyglądasz jeszcze bardziej apetycznie niż zwykle . - uśmiechnęłam sie łobuzersko .

no dzięki- powiedziałem uśmiechając sie - tylko dlaczego muszę się rozbierać w wannie co......- powiedziałem z nutką zarzutu w głosie patrząc na nią bardzo namiętnie, międzi czasie ściągając spodnie z siebie....

- mogę ci pomóc - zanurkowałam pod nim . zębami zdarłam z niego spodnie i bokserki . wynużyłam się i zdjęłam mu koszulę .
- no i już - zaczęłam lizać jego szyję i kości policzkowe .

no no no....kotku jesteś agresywna.....= oblizałem usta i polizałem jej twarz.....

- myślałam , że taką mnie lubisz najbardziej - zdziwiłam się .

i to bardzo..........- powiedziałem to bardzo , bardzo szybko po czym wbiłem się w jej usta brutalnie, niechcący rozciąłem sobie wargę na jej kłach............

- przepraszam ! - zakryłam usta ręką .

nic się nie stało ...a nawet tak wolę- w ustach miałem trochę swojej krwi, jej rekę położyłem na swoim brzuchu a jej usta przyciągnąłem do swoich , językiem delikatnie rozwarłem jej wargi i poczęstowałem ją swoją krwią....
* Z tobą podzielę się wszystkim.*

- mmm .. - oblizałam wargi i uśmiechnęłam się . wlotłam palce w jego wołosy i delikatnie przyciągnęłam jego twarz do mojej . językiem przejechałam po jego kościach policzkowych

ciesze się że ci smakuje -powiedziałem i wannie obróciłem się tak ze ona na mnie była
uwielbiam patrzeć na ciebie...- powiedziałem i ręką przejechałem po jej mokrych plecach

- muszę już iść - uśmechnęłam się . wyszłam z wanny i ubrałam swoje ciuchy . zeszłam na dół , zarzuciłam na siebie skórzana kurtkę i wyszłam na zewnątrz . poczłapałam do swojego mieszkania .

wyszedłem z wanny wytarłem się , ubrałem i wyszedłem na długi długi spacer po manhatanie

Szedłem powoli, każda chwila była dla mnie na wagę złota, cieszyłem się idąc z Eufrazją. Co kilka minut zerkałem na nią po prostu , upewniałem się że ona idzie ze mną. Stanęliśmy u drzwi naszego domu:
Witaj w domu kotku- powiedziałem do niej, uśmiechając się uroczo

uśmiechnęłam się i weszłam za Alexem do środka . Postawiłam walizki obok siebie i oparłam się o framugę
- będę starą i brzydką kurą domową . - zaśmiałam się i skrzyżowałam ręcę na piersi .

o nie....- zaprzeczyłem szybko - ty będziesz najseksowniejszą kurą domową na świecie - zaśmiałem się- a tak na prawe myślałem że pójdziesz ze mną na studia....- powiedziałem nie śmiało i popatrzyłem na nią.....

- ja na studia ?! - wybuchnęłam śmiechem , ale po chwili opanowałam się - nie nadaję się do tego . - usmiechnęłam się - gdzie mogę się rozpakować ? - spytałam zmieniając temat .

no to choć królewno - powiedziałem to zabrałem torby i poszedłem do sypialni:
Tutaj się możesz rozpakować wiesz gdzie jest łazienka.... a po drugie nie musisz na mnie czekać w domu aż wrócę z uczelni........ - powiedziałem , postawiłem walizki i oparłem sie o ścianę....
* Kura domowa też mi coś, nigdy tak nawet nie pomyślałem o niej*

podszedłem do niej , ująłem jej twarz w swoje ręcę i pocałowałem namiętnie w usta......

- mmm .. a to co ? - zamruczałam i oblizałam wargi .

powiedzmy że powitanie........ ale dokończymy jak się rozpakujesz.... a ja pójdę do kuchni i zrobię nam po drinku , co ???- powiedziałem i musnąłem jej nos swoim....

- trzmam za słowo - uśmiechnęłam się . poszłam na górę i zaczęłam się rozpakowywać . w garderobie Alexa miałam dość sporo miejsca dla siebie . gdy już wszystko było na swoim miejscu przebrałam się w srebną , błyszczącą tunikę bez ramionczek oraz ciemne , jeansowe rurki . ciemne fale włosów opadały mi na nagie ramiona . skropiłam się perfumami i założyłam szpilki . zeszłam po schodach i oparłam się o balustradę .

tymczasem ja przygotowałem drinki wszedłem do przedpokoju:
No nie powiem , ja przy tobie wyglądam jak jakiś bezdomny..- powiedziałem , a oczy szeroko otworzyłem, podałem jej drinka- jak zwykle zaskakujesz mnie .....

wzięłam kieliszek i upiłam łyk drinka - to co robimy ? - spytałam

możemy iść do klubu... możemy zostać w domu i dokończyć co zaczeliśmy....możemy iść na spacer, do kina, na krengle, gdzie chcesz??- mówiłem to i podchodziłem do niej, patrząc w jej piękne oczy....

odłożyłam kieliszek na komodę i objęłam go w pasie .
- możemy zostać tutah ... - wymruczałam mu do ucha , poczym polizałam i przygryzłam płatek jego ucha .

rówinież położyłem kieliszek, moje ręcę powędrowały na jej kark:
Jestem za moja droga..- powiedziałem i polizałem jej słodkie wargi
* miammmm*

potem położyłem się na schodach, rozpiąłem koszulę:
Jestem cały twój....- powiedziałem uśmiechając się tajemniczo i uwodzicielsko.....

kilka chodzin później w naszej sypialni , przebudziłem się szczęśliwy
* Tak powinno być * powiedziałem Eufrazja spała tak słodko że nie chciałem jej budzić. szybko sie wykąpałem ,ubrałem i napisałem list że wychodzę do BV i że wrócę zanim ona się obudzi.....

otworzyłam oczy i rozjerzałam się . przeczytałam list Alexa i weszłam do garderoby . wyjęłam jasne , wytarte rurki i bluzkę z motywem Disney Lendu . poczłapałam do łazienki i wzięłam prysznic . ubrałam przygotowane ciuchy i zeszłam na dół . chwyciłam czarną , skórzaną kurtkę i wyszłam z domu .