Madame Jojo's

no wiem....- powiedziałem smutno ,ta niepewność była bardzo frustrująca- no cóż.....- napiłem się łyka drinka- Jo miałeś rację świetny drink
Dzięki Alex- powiedział barman
Spojrzałem na Eufrazję:
* Mamo ....znowu sie zaczyna...*

barman podał mi wode - Dzięki . - upiłam łyk wody i wbiłam wzrok w blat .

Hej- moja ręka znalazła się pod jej podbródkiem - co jest??? - zapytałem moim najsłodszym głosem

popatrzyłam w oczy Alexowi . - bo , wiesz tak się zastanawiam ... że moglibyśmy ..razem ...ee .. nie to głupi pomysł . - stwiedziłam .

może powiedz mi o co ci chodzi bo chyba jestem głuchy- i w teatralnym stylu wyszyściłem uszy- cos mówiłaś- powiedziałem łagodnie

- to głupie .. tak sobie myślałam ... nie potrzebnie zaczęłam ...byłeś u Jas ? - zmieniłam temat .

nie nie byłem ale ona dzwoniła i powiedział żewraca do willi i że jestem głupolem bo nie poszłem do domutylko się włuczyłem przez cały dzień. ALe to chyba nie to pytanie jakie chciałaś mi zadać - jej twarz obróciłem w swoją stronę - więc prosze powiedz to frustrujące kiedy tak przerywasz w pół zdania. Powiedziałem ci że mozesz o wszystko mnie pytać i o wszystko prosić, no prawie, gwiazdki z nieba niestety nie ale to co jest na tej ziemi i owszem,więc co to za pytanie????- powiedziałem słodko,barman właczył nastrojową muzykę
* Muszę mu podziękować*

- wiem , że może to za szybko , ale .... może .. może ... za...zamieszkalibyśmy razem ? - powiedziełam te ostatnie słowa tak szybko , jak tylko mogłam . szybko odwróicłam głowę w inną stronę .

pocałunek swój złożyłem na jej płatku ucha i wyszeptałem:
jeśli twoja prośba jest za szybka to o ile się nie mylę jakieś 3 tygodnie temu ja złożyłem ci taką samą to znaczy nie ale kontekst był ten sam prawda??- moje zęby delikatnie musnęły jej płatek.

- co chcesz przez to powiedzieć ? - odwróciłam głowę w stronę Alexa .

czy muszę mówić- powiedziałem i całusa złożyłem tym razem na czubku jej nosa.
*TAKKKKKKKKK*

- ohh ! ... KOCHAM CIĘ ! - uśmiechnęłam się tak szeroko jak nigdy . pocałowałam ukochanego w jego idealne wargi , i nic nie mogło mnie teraz od niego odciągnąć .

*Kobieto spokojnie wczoraj mnie torturowałaś i wiesz do tej pory sie nie otrząsłem z tego* ale nie oderwałem sie, nawet nie próbowałem, ta wzmianka o wspólnym mieszkaniu była dopełnieniem mojego marzenia.Więc odwzajemniałem pocałunki swoimi pocałunkami.
*uwielbiam cie jak się nie kontrolujesz i uwielbiam słyszeć z twoich ust że mnie kochasz*

na chwilę odciągnęłam swoją twarz od jego - chodźmy do mnie . - zawołałam .

W tym samym momencie trzymałem jąw pasie, płaciłem barmanowi i wychodziłem.
nie ma jak dobry pomysł- szepnąłem jej do ucha

Weszła do klubu. Zamówiła sok pomarańczowy. Usiadła przy stoliku obok okna. Zamyśliła się, i zaczęła obserwować innych ludzi.

weszliśmy do klubu i usiedliśmy przy barze . - ja poproszę jakiegoś dobrego drinka . - rzuciłam do młodego kelnera i usmiechnęłam się .

a ja jakiegoś eksperymentalnego drinka - powiedziałem powaznie, kelner uśmiechnął się i poszedł po drinki- widziałaś się z kimś??

pokiwałam przecząco głową . - a ty ? - spytałam ....

ja jakiegoś eksperymentalnego drinka poproszę- uśmiechnąłem sie do kelnera i on do mnie i odszedł- do dziwne.....jak by wampiry się przygotowywały.....ale ja mam 2 zmartwienia większe od walki z psowatymi......

- nie będę się pytać jakie , bo i tak nie powiesz mi prawdy ... - powiedziałam z wyrzutem .

ty i Jasmin ....a więc jestem kłamcą.......- zapytałem zaciekawiony

- co ma z tym wspólnego Jas ? - wbiłam wzrok w podłoge .

coś się szykuje....czuć to w powietrzu....Jas....no cóż james ją zostawił dupek i idiotka nie odzywa się od 48 godzin.... boj się że może być następna.......- mówiłem wolno.....

- Alex , Jas jest dorosła ... przestań traktować ją jak dziecko .. to jest jej życie - powiedziałam szybko i odwróciłam głowę .
* CHOLERA ... *

Hej-ręką obruciłem jej tearz do mnie ja wiem że ona jest dorosła ale wilki się zaczeły panoszyć po okolicy...i było kilka ataków,i poprostu się boję, ty moja zazdrosnico.....- powiedziałem powoli a 2 ostatnie słowa powiedziałem czule

- wiem..przepraszam .. ostanio jestem jakas inna .. - uśmiechnęłam się blado - dobraa ...ale nie mówmy o mnie .. Jas się do ciebie odzywała ? -spytałam szybko

no włąśnie nie i to jest najgorsze.....ja muszę mówić jej gdzie byłem a ona znika i cisza...... a zresztą nie psujmy sobie wieczoru......masz racjęJas jest dorosła....- powiedzałem rozluźniając się

- może trzeba ją poszukać ? - spytałam , bo zmartwiłam się tą sytuacją .

nie na komórkę zadzwoni jak by co.... ale głupiego smsaa nie napisac, małppowiedziałem złośliwie

- to nie w stylu Jas .... - zamyśliłam się .

wiem tylko tyle że w domu nie ma jej ale z miasta nie wyjechała, bo by samochodu nie było, a wszystkie są......boje sie tylko żeby nie była następna, przecież wiesz ona jest inna....wrrrr.zabije tego gnoja słwo daję- *James gdziolwiek jesteś nie wracaj*-mówiłem cicho, a w myslach pomstowałem na Jamesa

- nie wiem , co o tym myśleć . - położyłam palce wskazujące na skroniach .

wreszcie kelner podszedł z drinkami:
przepraszam państwa że tak długo ale pan chciał eksperymentalnego a takie robi się długo - pokazał coś w szklance, było kolory lawendy ale dymiło z tego, na mojej twarzy zagościł na ułamek sekundy przerażenie, poczym szybko się opamiętałem:
eeee.....dzięki -powiedziałem
Kelenr postawił nasze drinki i odszedł, patrzyłem na swojego i :
* Cholera czy ja próbuję popełnić jakieś samobójstwo*
Eufrazjo nad czym się zastanawiasz? - spytałem patrząc na nią

- eeee .. takie tam . - uśmiechnęłam się . popatrzyłam na drinka Alexa - wow . - wykrztusiłam .

no....wow....- powturzyłem za nią, teatralnie przełknąłem ślinkę - raz się żyje- i upiłem mały łyczek, drink był mocny wódka, absynt, i chyba tequilla i pieprzem i papryczką chilli- ......mocne

- bomba ! - krzyknęłam i wytrzeszczyłam oczy . - już wiem , gdzie przychodzić na drinki . - uśmiechnęłam się .

ciesze się ze....- powiedziałem uśmiechnięty, upiłem następny łyk- a właśnie myślę że dzisiaj powinniśmy zobaczyś nasz domek...- powiedziałem powoli

- masz na myśli twój domek ? - uśmiechnęłam się - nom nie powiem , było by miło zobaczyć jak się urządziłeś - podniosłam jedną brew .

narazie jest łóżko wielkości twojej sypialni i biórko , słół i 4 krzesła oraz kuchnia, ale ona była jak dom kupowałem - powiedziałem szybko i upiłem łyk drinka - dlatego też szukałem Jasmin....aby pomogła....właśnie jakie kolory lubisz??

- a czemu mnie o to pytasz ? - odgarnęłam grzywkę , która zasłaniała mi oczy .

widzisz jako mężczyna, wolę aby dom był czarno biały, ale mając ciebie musze pomyśleć aby i tobie w nim dobrze było, więc pomyślałem ze każdy pokój zrobie w innych kolorach twoich ulubionych kolorach....- znów upiłem łyk drinka
* Głupek*

- hmm .. gdy jestem przy tobie wszystko jest kolorowe ... - uśmiechnęłam się .

dzięki , ale serio pytam.....???- powiedziałem i popatrzyłem na nią zaciekawiony....

- nie to bez sensu ... urządź jak chcesz . - uśmiechnęłam się .