Madame Jojo's

Po prostu klub. Utrzymany w atmosferze retro- biel, czerń, figury geometryczne itd.
W każdą sobotę wieczór Crazy 80's dance night ;D

Weszły do knajpki. Miały opić mieszkanie Eufrazji więc tak zrobiły.
Zamówiły po drinku i usiadły przy stoliku .
- a mogłabyś tak zglebić wypowiedz " a , dobrze"? - zapytała chichocząc.

- Alex jest napalony jak kot w Marcu - nie mogłam powstrzymać śmiechu . to było śliniejsze odemnie . teraz lokal przepełniał mój śmiech .

- Napalony jak kto w marcu ?! - mało nie spadła z krzesła. Podtrzymała się ręką.

Pomogłam Ane usiąść w pozycji siedzącej , bo obecnie leżała na podłodze tarzając się ze śmiechu .
-hahaha . mówię prawdę . prawie uprawialiśmy sex przy stoliku w VR . - znowu mój śmiech opanował lokal .

Wytrzeszczyła oczy i zaczęła dławic się ze śmiechu.
- o matko.... żałuję , że wyszłam tak wcześnie .

- oooo .. Ane , a co miałaś ochotę na trójkącik ? - teraz to ja leżałam pod stołem tarzając się ze śmiechu .

- Nie , dzięki - uśmiechnęła się tajemniczo i pomogła wstać Eufrazji z podłogi.

zamknęłam oczy i powtarzał sobie w myślach * spokuj i równowaga , spokuj i równowaga ... * , ale gdy otworzyłam oczy i zobaczyłam wyraz twarzy Ane znowu zaczełam się śmiać .

- Ale ogólnie fajnie było ? - zapytała powstrzymując śmiech i upijając drinka.

- Generalnie tak , pomijając fakt , że prawie dostałam orgazmu na oczach całego klubu . - schowałam twarz w dłoniach tłumiąc śmiech .

- Ja się do was nie przyznaję - zachichotała. Westchnęła i znów upiła łyk drinka.

-a jak u Ciebie i Luysa ? ( nie wiem jak pisze się to dziwne imię xDDD) - spytałam.

- Normalnie , Louis jest na polowaniu - mruknęła cicho i bez entuzjazmu.

- bez obaw . ludzie go nie zjedzą . -poklepałam Ane po ramieniu .

- w to nie wątpię. Tylko ... martwię się - jęknęła.

-Gluciee ! wiesz , że możesz mi wszystko powiedzieć ! jesteś dla mnie jak siostra ! - usiadłam koło Ane i objelam ją ramieniem .

- No bo ... ja , ja ... pierwszy raz czuję taką więź z inną osobą. Boje się , że on zniknie. Zniknie jak książę na białym koniu. Pstryk , już go nie ma. - wycedziła przez zęby.

- Posłuchaj mnie dokładnie .- ujęłam twarz Ane w dłonie , tak aby wampirzyca popatrzyła mi w oczy . - Luis jest tobą zafascynowany , można wręcz powiedzieć , że zakochany , i uwierz mi , że napewno nie zniknie ! - powiedziałam to z czułością , bo naprawde zależało mi na szczęściu przyjaciółki .

Westchnęła.
- Już raz zniknął. Nie wiadomo czy znów tego nie zrobi. - mruknęła - z chęcią użyłabym swojego daru ale nie chcę tego robić. Ostatnio wystraszył się jak wspomniałam , że zobaczyłam Lys w wizji. - uśmiechnęła się ironicznie - ale po co gadamy o mnie? Jak podoba Ci się twoje nowe mieszkanie ? - uśmiechnęła się promiennie.

-Jest naprawde sliczne ! Jestem ciekawa miny Alexa gdy zobaczy to cudo .- usmiechnelam sie tajemniczo . - Pewnie bedzie chcial przetestowac najpierw lozko . - znowu wybuchnelam smiechem .

Uśmiechnęła się szeroko.
- na pewno- wybuchnęła śmiechem.

kolejny klub....
* co za dużo to nie zdrowo....ale wczoraj było miło* pomyślałem i rozmarzyłem się,za nim pomyślałem co robie byłem w środuku
* ciekawe wnętrze*- szybko podszedłem do baru noie rozglądając sie i zamówiłem absynt
*Rany Eufrazja wczoraj była taka chętna....pewnie teraz pomyśli że chce tylko jej ciała, ale ja inaczej nie umiem okazać swoich uczuć tylko tak, cholera gdybym był zwykłym facetem a ona zwykłym kociakiem to dałbym jej czekoladki albo kwiaty ale nie jesteśmy zwykłymi śmiertelnikami....* myślałem smętnie choć przy słowie kociak i imieniu Eufrazji zamruczałem jak kot
*opanuj się bądź mężczyzną w tym mieście można wszystko* Obruciłem się od baru i prawie zadławiłem się alkoholem moja kocica siedziała z Ane przy stoliku
* O CHOLERA............................*

wybauszyłam oczy i cała zesztywniałam .


( nie wiem co więcej napisać .. xDD tak mnie zaskoczyłeś xDDD )

- To ja się zmywam kociaki . Mrauuu - zachichotała po czym wyszła z klubu. Pojechała do domu. "Lepiej zostawić ich samych".

* CHOLERA......................... Ale ja mam pecha myśleć o Niej i ją spotkać jednocześnie i ..............AAAAAAAAAA zatkaj się* myślałem dalej się dławiąc absytnem

gdy oprzytomniałam upiłam łyk drinka , włożyłam słuchawki od MP4 do uszu i założyłam nogę na nogę . tak siedząc słuchałam głośnej muzyki .

* no cóż* pomyślałem i podszełem do Eufrazji, usiadłem przy stoliku naprzeciwko niej i patrzyłem na nią a myślami wracałem do wczorajszej nocy

widząc , że Alexa nie rusza moja postawa zaczęłam nucić pod nosem piosenkę , aby wiedział jak bardzo się zbuntowałam . ( jak to Ane mówi : jak mała 5 letnia dziewczynka . )

*ciekawe* pomyślałem i nim coś znowu pomyślałem szybko byłem obok i całowałem ją po szyji, gładkiej aksamitnej i marmurowej.
* Witaj kotku* pomyślałem i zacząłem mruczeć cicho i namiętnie

wyjęłam słuchawki z uszu .
- Hej , co słychać ? - spytałam i upiłam kolejny łyk drinka

A nic... nudy u mnie a co u ciebie??- przerwałem całowanie jej szyji raptownie i popatrzyłem na jej twarz, z zaciekawieniem

- również nic ciekawgo ... zmieniłąm trochę wystrój mieszkania . -powiedziałam dalej nie patrząc na twarz Alexa .

a co kupiłaś??- zapytałem zaciekawiony a mój jedwabny bas zaczął melodyjnie brzmieć

- meble , ale to nic takiego . - powiedziałam z obojetnoscia
* nic takiego ! * - prychnęłam w myślach . * to co zrobiła Ane z moim mieszkaniem to cud !!!! *
wlepiłam wzrok w barmana , który wycierał szklanki .

a jakie.....chciałbym wiedzieć może też zmienie wystrój mojej sypialni bo na wystrój reszty domu Jasmin nie pozwoli a przydało by się....- powiedziałem- no wiedz mi????- zachęcałem ją moim słodkim głosem

- mówię , to nic specjalnego . Ane trochę poprzestawiała . Jak chcesz możemy iść , to zobaczysz sam . - nadal wpatrywałam się w barmana , który dalej skrupulatnie wyknonywał swoją pracę .

chętnie zaintrygowałaś mnie- uśmiechnełem się i już wstałem i czekałem na mojego kociaka

wstałam , zapłaciłam za drinki i razem z Alexem poszliśmy w stronę kaminicy .

weszła do kawiarenki i usiadła przy jednym ze stolików

wyszła

szwędałem sie przez cały dzień jak pijany, zakamarkami, uliczkami, zaukami.musiałem wypocząć wczorajsza noc wyczerpała mnie ze wszystkiego. W końcu pomyślałem że dobrze by było coś się napić. Wyszłem na South of Houston Street i pomyślałem :

*Madame Jojo's dobry pomysł*

Wszedłem a że było dość wcześnie bo 17 to nie było tłoku wiec zamówiłem jakieś przekąski i sok grejfrutowy oraz drinka miami beach polecany przez barmana i siadłem blisko baru tak żebym nie musiał się ruszać po następne kolejki drinka

wiedziałam , że Alex będzie w Madam jojo's . weszłam do baru i usiadłam koło Alexa . - Hejka kotku . - pocałowałam go w policzek .

Siema kiciu!! Jak tam pogaduchy?? Czy już wszystkie Wampiry w NY wiedzą że jesteś w ciąży??- Spytałem zadziornie się uśmiechając

- niee .. nie wiemczy jestem w ciąży . - rozejrzałąm się po klubie . - poproszę wodę . - rzuciłam do barmana .