Mieszkanie znajdujące się na parterze, niczym przeciętne lokum osoby o raczej niskim stanie posiadania. Drzwi są dość wiekowe i skrzypią przy otwieraniu, za to właścicielka może spokojnie obserwować gości przez judasza.
Przedsionek to niewielkie pomieszczenie, wskazujące na charakter właścicielki. Mało przedmiotów, a i tak jest bałagan. Dwa płaszcze zazwyczaj rzucone bezładnie na półkę, nieraz leżą na nich nawet buty. Pozostałe obuwie jest porozrzucane po całym pomieszczeniu, da się jednak wychwycić konkretne pary. Dobre i to, ale często "zamiata się" buty drzwiami.
Ściany w neutralnym kolorze, przeważają beże. Salon zwyczajny, dość drogie acz stare i średnio zadbane meble, archaiczny, maleńki telewizorek i radio rodem z lat sześćdziesiątych. Poza tym kuchenka, nieużywana, sypialnia pozbawiona absolutnie okien oraz kilka pokoi, które Alice wykorzystuje jako graciarnie bądź nie korzysta z nich wcale. Łazienka jak łazienka. Nic szczególnego.
Dom nieco przykurzony, sprawia wrażenie nieuporządkowanego, choć kilka elementów jest zawsze czystych, na przykład szafki w sypialni, czy też blaty w kuchni. Zazwyczaj czuć w tym domu lekki aromat kadzideł, tłumiących inne zapachy.