Midnight time

*cóż za szczery uśmiech XD*


ty też umiesz się uśmiechać
zachichotała i przeszli do stolika. Megan postawiła szklankę z piwem na blacie przed sobą i popatrzyła na Ozzy'ego.

Wszedłem do baru, rozmyślajac o wszystkim..... Tam zobaczyłem Meg z innym wampirem, postanowiłem jej nie przeszkadzać..... , podszedłem do baru zamówiłem piwo, cały czas zerkałem w stronę Meg...

< PADŁAAAAM >

jestem gdzieś brudna, że TAK się na mnie patrzysz ?
spytała i uśmiechnęła się. Nagle poczuła znajomy zapach odwróciła głowę i ujrzała Taylora
Taylor
uśmiechnęła się do niego i pomachała mu. Spojrzała na Ozzy'ego oczekując odpowiedzi.

Odmachałem jej...... Ale nie zbliżyłem sie do nich.....wolałem obserwowac ich ukradkiem....* nie rób sobie zbednych nadzieji...* .... zakomenderował mi rozsądek....

Meg spojrzała na zegarek.
przepraszam, ale muszę iść
spojrzała na Johna i wstała.
miło było Cię poznać, mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy
pożegnała chłopaka ciepłym uśmiechem.
Podeszła do Taylora siedzącego przy barze i bez słowa dotknęła dłonią jego policzka. Uśmiechnęła się podnosząc kąciki ust, zapłaciła za piwo oraz colę i tanecznym krokiem wyszła z baru kierując się w niewiadomą stronę.

zmieszałem się lekko bo nie wiedziałem jak to odebrać...po sekundzie wstałem i zapłaciłem za piwo i wyszedłem .... Zachowanie Meg wytrąciło mnie z mojego zamyślenie..... musiałem ochłonąć....bo moje serce waliło jak oszalałe....

Gdy spacerowałam po centrum moją uwagę przykuł pewien lokal, w niezłym stylu. Weszłam do środka i rozejrzałam się wokół. Łał! To właśnie to, czego szukałam. Podeszłam do baru i przyjrzałam się czerwonym karteczką rozwieszonym wokół.
- Ymm... Poproszę... Drinka. Obojętnie jakiegoś, żeby był dobry. - Puściłam oczko barmance i pokierowałam się w stronę stolika. Usiadłam w kącie. Mimo, iż czuje, że potrzebuję towarzystwa innej osoby, po prostu, żeby się rozerwać, pogadać, pożartować, muszę siedzieć tu sama. Bo z kim...

Po wypiciu drinka stwierdziłam, że to bezsensu siedzieć samotnie w knajpie w tak piękny dzień. Zerwałam się z krzesła i poszłam zapłacić. Następnie skierowałam się w stronę wyjścia, opuściłam lokal, a następnie centrum handlowe.

- No to jesteśmy - oznajmiłam nieobecnej Ełi. Coś wytrąciło ją z równowagi ,a ja musiałam się dowiedzieć co!
Zamówiłam dwa drinki i ruszyłam do stolika, ciągnąc za sobą przyjaciółkę.
- Gadaj co się stało ! - nakazałam jej. Nie miałam smykałki do rozkazywania, kiepsko mi to wychodziło.

Popatrzyłam na Ane marszcząc brwi.
-wczoraj zadzwoniłam do mojej babci, która ma taki sam dar jak ja. - zaczęłam niepewnie - powiedziałam jak się czuję , że nie mogę wejść do głowy Alexa.. i.... -ociągałam się - powiedziałam mi , że te zakłócenia są spowodowane moim osłabieniem.. a osłabia mnie coś we mnie .. -przymknęłam powieki kładąc dłoń na brzuchu. Otworzyłam oczy i spojrzałam znacząco na przyjaciółkę.

- JESTEŚ W CIĄŻY ?!- zrobiłam wielkie oczy niczym sowa oO - Łał ...

-nie wiem.. oby nie -martwiłam się tym wszystkim. Co powie Alex, może mnie znienawidzi ? Odwróciłam głowę od przyjaciółki. Nie umiałam patrzeć jej w oczy.

Parsknęłam śmiechem - nawet tak nie myśl ... Alex znienawidzi ?! Będzie Cię nosił na rękach! - uśmiechnęłam się do niej życzliwie i szczerze.

-ehh.. wolałabym nie.. chyba nie jestem jeszcze gotowa.. -westchnęłam.

- Nie myśl na zapas. Zobaczysz co z Tego wyjdzie - stwierdziłam upijając łyk drinka - A widziałaś Lys ? Coś nam się znowu zapodziała...

Pokręciłam przecząco głową.
-będę się zbierać. -oznajmiłam wstając od stolika -do zobaczenia -pożegnałam się i wyszłam.

Wszedłem do klubu i usiadłem przy stoliku najbliżej drzwi. Zamówiłem jakiegoś drinka i czekałem aż kelner mi go przyniesie.
*dlaczego oni to wszystko tak wolno robią ?! *-pomyślałem rozbawiony.

- Mam nadzieję , że nic jej nie będzie - Westchnęłam w duchu, zmartwiona zachowaniem przyjaciółki.
Dlaczego Alex zostawia ją samą z tym wszystkim!
trzeba będzie ustawić go do pionu jak wróci. Ja już sobie z nim porozmawiam.

Gdy wreszcie doczekałem się swojego drinka rzuciłem w stronę kelnera jakieś "dzięki". Wyjąłem z torby zeszyt w którym były wszystkie nuty i teksty i zacząłem go przeglądać.
-masakra -mruknąłem do siebie rzucając zeszyt na blat stołu - co za debil pisał te teksty ?! -przetarłem dłonią oczy.

Gdy wyrwałam się z zamyślenia zauważyłam Jaylena.
- co tam pan porabia ? Panie o'shela ? - zapytałam opryskliwie i uwiesiłam się na jego ramieniu, wpatrując się w zeszyt nutowy. Sięgnęłam po ołówek. Drugą stroną ( tą od gumki ^^ ) wymazałam cały czwarty takt, po czym zmieniłam go na własny, który przyszedł mi do głowy chwilkę wcześniej. Zanuciłam całość refrenu.
- Tak jest lepiej - uśmiechnęłam się złośliwie - ale przyznam ... tekst pisał jakiś idiota.

Uśmiechnąłem się i zanuciłem całość -niezłe.. -mruknąłem. -coś często się spotykamy -zauważyłem popijając drinka.

- to nie moja wina - prychnęłam urażona - a dziękuję to gdzie ? Na wakacjach ?!

-dziękuję -rzuciłem od niechcenia i dopiłem drinka. Schowałem zeszyt z powrotem do torby i z bezczelnym uśmieszkiem spojrzałem na Ane.

- dziękuję, dziękuję ... Po najniższej lini oporu ... nic ponadto - źrenice mi się zwężyły, a usta wygięły w ironicznym uśmiechu - I weź tu kobieto pomagaj tym cepom ...

-przepraszam... komu ?! - uniosłem wysoko brwi. -a wydawałaś się być taka milutka

- IDIOTOM ! IMBECYLOM! STUŁBIOM I CHEŁBIOM! - zagrzmiałam - dobrze powiedziane , wydawałaś ... - urażona, z zadartym nosem, udałam się do swojego stolika.

-aleś ty nerwowa -mruknąłem. Rzuciłem na blat stołu 20$ , wziąłem swoje rzeczy i ruszyłem do wyjścia. Przy drzwiach odwróciłem się do Ane i posłałem jej zawadiacki uśmiech. Wyszedłem.

- dupek - rzuciłam za nim.
Zapłaciłam za siebie i wyszłam do Ełi. Chciałam sprawdzić jak się czuje.