Główna aleja

Zaczął rechpotać jak głupi, po czym sam poczochrał ją parę razy. - A masz! - Zaśmiał się dźwięcznie, po czym chcąc usiąść trochę dalej, spadł z ławki. Nic go nie zabolało, ale jednak odruchy człowiecze jeszcze ma, więc lekko zakwiczał. - Auć... XD i nie wyglądam kawaiii XP Wyglądam bosko!

Gdy Toma zaczął czochrać moje włosy zrobiłam mniej więcej taką minę (-.-), ale gdy zobaczyłam jak leży na ziemi, wybuchłam śmiechem. Śmiałam się jak jakaś psychicznie chora XDD Wampir wyglądał tak śmiesznie , że nie mogłam się opanować. Po fali śmiechu opanowałam się i podałam Tomie rękę. Jednak na mojej twarzy dalej tkwił mega wyszczerz. XDD

Pochwycił jej rękę i wyprostował się, patrząc już na nią z góry. Wyższy już nie mógł być? Będzie potem go łeb boleć od tego pochylania się. Chwilę był poważny, patrząc na nią z lekkimi iskierkami w oczach, ale potem uśmiechnął się szeroko i trącił ramieniem. - Dzięki czochrańcu! XD - Odpowiedział aksamitnym głosem.

Prychnęłam cicho , udając obrażoną, ale po chwili uśmiechnęłam się szeroko. Wyprostowałam się i spojrzałam na wampira - no więc.. co lubisz robić w wolnych chwilach ? -spytałam patrząc na niego z zaciekawieniem.

Zwrócił na nią swoje skośne oczy, po czym zmarszczył brwi. - Na prawdę cię to interesuje? - Zachichotał pod nosem. Nikt go wcześniej o to nie pytał, zawsze ważniejsze były potrzeby braci i jego sióstr, dlatego Toma jest takim outsiderem,a le przecież zyskuje przy bliższym poznaniu, o ile da się w ogóle poznać.. Jak widać Eufrazji się to udało.. Jak na początek, całkiem nieźle.

-no oczywiście!- oburzyłam się. -przecież nie pytałabym , gdyby mnie to nie obchodziło -uśmiechnęłam się do niego.

W3stchnął, zerkając na wampirzycę z lekkim uśmiechem. - Czytam stare, ale na prawdę stare książki, księgi.. a gdy... gdy mam szczęście, to uciekam przed sługusami Ojca. - Powiedział to na jednym wdechu i uśmiechnął szerzej. - A ty..? Oprócz tego, że jesteś matką tego małego anioła.

-to musi być całkiem ciekawe... -zamyślałam się , a na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech - hmm... ja też lubię książki, ale chyba raczej wolę lżejsze lektury od tych , które ty czytasz. Oprócz tego słucham muzyki i spotykam się z przyjaciółmi - to chyba wszystko , o czym Toma powinien wiedzieć.

Chodziła po parku, trzymając w ręku szkicownik i szukając jakiejś ławeczki. Gdy wreszcie ją upatrzyła, usiadła i zamyśliła się na chwilkę nie wiedząc co chce narysować. "Etto.. gome Chika.." zaśmiała się w duchu po czym zaczęła rysować jakiegoś chłopaka, słuchającego muzyki.

- Ważne, żeby przekaz tego co czytasz był dopasowany do twoich zainteresowań. - Zaśmiał się, chwytając kosmyk jej włosów i zaciągając się jego zapachem, jak jakiś zawodowy narkoman. Może chciał zapamiętać go na całą wieczność? Niezdecydowany to on był, dlatego w tej chwili tylko uśmiechał się uroczo pod nosem, po czym odciągnął dłoń od jej twarzy. - No, ale masz pewnie swoje sprawy, nie chcę ci zabierać czasu. -Spojrzał w górę lekko rozmarzony, niewiadomo czemu. To pewnie obecność wampirzycy, taak. Tłumacz to sobie tak debilu, a wpadniesz po uszy. Znowu się roześmiał i zerknął na nią. - Na serio, pójdę już. - Wstał i na moment się pochylił, aby cmoknąć ją w policzek.

-myślę , że masz rację -pokiwałam głową na znak , że się z nim zgadzam. Uśmiechnęłam się szeroko , gdy chwycił za jeden kosmyk z moich włosów. -spotkamy się jeszcze ? -spytałam niepewnie , kładąc dłoń na jego policzku.

Musnął zimnymi ustami jej policzek, po czym przesunął usta na jej dłoń i ucałował szarmancko. - Myślę, że tak. Nietrudno będzie ci mnie znaleźć. - Uniósł brew zawadiacko i zarazem zadziornie, po czym wpuścił świeże powietrze do swoich płuc. Kolacja i znowu seans filmowy.. Świetnie. Uśmiechnął się jeszcze do Eufrazji i zniknął szybko w pola widzenia w stronę znaną tylko sobie. Jak każdy wampir.

Posłałam w jego kierunku pogodny uśmiech , po czym podniosłam się z ławki i postanowiłam odnaleźć swoją córkę .. bo nie miałam pojęcia gdzie jest XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD