Kate wpadła do pierwszej lepszej kawiarni po drodze z uczelni. Ostatnio nie dość, że nie spotykała żadnych wilkołaków, to jeszcze Eric gdzieś pojechał i zostawił ją samą. Już przestała liczyć dni, nie była taka pewna jak kiedyś, że wróci. Usiadła w kącie sali z latte. Rozsiadła się wygodnie w fotelu i upiła łyk kawy, jednocześnie rozglądając się po wnętrzu.