Dom Erica Folletta

Aha.- roześmiałam się.- Nie no wiesz... w sumie to nie jestem aż tak głodna.- powiedziałam śmiejąc się.

nie no jest tam coś- powiedziałem i otworzyłem na ościesz drzwiczki na 4 półce leżał nóż mysliwski, zacząłem sie śmiać.

Zachichotałam.- Dlaczego trzymasz nóż w lodówce?- zapytałam- No cóż... Zawsze możemy iść do mnie...

Chodźmy do ciebie- powiedziałem uszczęśliwiony.

Ubrałam płaszcz i wyszliśmy. Poszliśmy uliczką w stronę mojego domu.

Chwyciłem ją za dłoń, uśmiechnąłem się serdecznie, chciałem tego.

Otwaorzyłem drzwi i ku swojemu zdrziwieniu Pluto nie przybiegł mnie przywitać- Pluto no choć przyszliśmy- powiedziałem, martwa cisza mi odpowiedziałam- PLUTO!- krzynkąłem podenerowany.

Zmarszczyłam brwi.- Pluto?- zawołałam niepewnie. Weszliśmy do domu.

weszłem do salonu i wybuchnąłem śmiechem, koło Pluta leżał jakiś inny pies- no to problem z głowy- powiedziałem śmiejąc się, Pluto przekrzywił głowę jakby chciał spytać"o co chodzi"

Roześmiałam się na ten widok.- Tak... problem z głowy...- uśmiechnęłam się. Pocałowałam Erica w policzek.

To za ile mam spodziewać się Maleńkich Plucików- Spytałem Pluta, ten położył głowę na łapy.

No tak... Będziemy mieli szczeniaki...- westchnęłam i podeszłam do psów- To jak ją nazwiemy?- zapytałam niepewnie. Nie miała obroży, więc chyba ktoś ją wyrzucił. Pogłaskałam ją i Pluta.

niewiem Pluto to straszne imię ale to jedyne jakie mi przyszło na mysl- powiedziałem klękłem przy psiakach- Eh jak ludzie.

Roześmiałam się i pocałowałam go w policzek.- No tak... Pluto to nie jest zbyt ogrinalne imię. Ale szczeniaki będą śliczne i w ogóle będzie dobrze. A ją nazwiemy..- zamyśliłam się.- Frotka... Podoba ci się?- zapytałam Erica.

Frotka- powturzyłem , psinka podniosła łeb- chyba sama zdecydowała, zaśmiałem się.

Uśmiechnęłam się.- No to trafiłam dobrze z imieniem.- pogłaskałam psa po grzbiecie.

idę zrobić im jeść- powiedziałem szczerze, wstałem poszłem do kuchni, z spiżarni wyjąłem jakąs karme dla psów podzieliłem na dwie porcje, wróciłem - Prosze.- Spojrzałem na Kate a my co zostawimy ich??

Yyyy... No nie wiem.... A co chcesz robić?- zapytałam go.

myślałem ze ty masz pomysł- powiedziałem patrząc na nią.

No, ale nie mam...- powiedziałam szczerze. Uwiesiłam się jego szyi i pocałowałam go w policzek.

wziąłem ja i wyszliśmy przed mój dom, siadłem na trawie- oj można wiele rzeczy robić- powiedziałem dając ją na zwoje nogi.

Uśmiechnęłam się i położyłam na trawie. Słońce jeszcze świeciło. Patrzyłam w niebo i trzymałam Erica za rękę.

zastanawiam sie dlaczego w NY jest tak mało wilków, to idealny miejsce dla nas.- powiedziałem patrzac na Alice

Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia dlaczego. Kiedyś było nas trochę więcej, ale pare wilków wyjechało..- powiedziałam.

no tak nie wszyscy lubią taki duży tłok,wiem coś o tym ale NY to raj,przynajmniej dla mnie- powiedziałem czule.

Uśmiechnęłam się.- Odkąd tutaj przyjechałam, czułam, że to tutaj jest moje miejsce na Ziemi...- powiedziałam.

No wieć jednak miałem dobry pomysł uciekając do NY, przynajmniej znalazłem ciebie- powiedziałem, i pocałowałem ją w policzek.

Nawet nie wiesz, jak się z tego cieszę...- uśmiechnęłam się i pocałowałam go namiętnie.- Kocham cię.

Mam pomysł , zmieńmy sie w wilki i pobiegajmy sobie trochę co??- spytałem

Jestem za.- wstałam szybko z trawy. Rozglądnęłam się, czy nikt nie przechodził ulicą. Było pusto więc zdjęłam sukienkę. Przywiązałam ubranie do nogi paskiem i przemieniłam się w wilka. Czekałam na Erica.

zmieniłem się nie ruszając z miejsca, moje ubranie fruwało wszędzie
* Eh ale jestem niechlujem* pomyślałme i zaśmiałem sie po wilczemu.

Zachichotałam. Pobiegłam w stronę lasu. *Złap mnie!* pomyślałam, przyspieszając.

*osz ty* pomyślałem i pobiegłem za nią cicho warknąłem na nią, pyskiem szturchnąłem ją w bok.

Uśmiechnęłam się. Odwróciłam się do niego i przewróciłam na Ziemię trzymając go łapami. "Kocham cię" pomyślałam od razu.

* No ładnie ja ciebie też* pomyślałem i policałem ja po pysku.

Uśmiechnęłam się. Puściłam go i pobiegłam dalej. Oddychałam głęboko. W powietrzu czuć było zapach lasu.

szybko wstałem i pobiegłem za Kate, wkrótce dogoniłem ja i zablokowałem droge, udałem że ją atakuje* Pokasz mi jakim jesteś wilkiem*

Zaśmiałam się. "Lepiej uważaj, bo ci jeszcze coś zrobię!". Warknęłam na niego.

Warknałem przeciagle * pokaż na co cie stać Mała* wiedziałem że to podziała na nią jak płachta na byka, zaśmiałem sie po Wilczemu.

Zaśmiałam się. "Wiem że chcesz mnie sprowokować. I to ci się udało! Zabiję cię za tą małą" pobiegłam wesoło i przewróciłam go na ziemię Położyłam łapę na jego brzuchu i warknęłam.

* O umieram* pomyślałem rozbawiony, zawyłem żałośnie, wywiesiłem jęzor i udałem że umarłem.

Zaśmiałam się po wilczemu i polizłam jego nos. Wstałam i powili poszłam dalej.

Zmieniłem sie w człowieka podeszłem do niej i wtuliłem w nią- Fajny wilk z ciebie mała.- powiedziałem

Zmieniłam się w człowieka- Z ciebie też.- powiedziałam cicho i pocałowałam go namiętnie.

Przytuliłem ją do siebie, i parsknąłem śmiechem- fajnnie jestem Mała- powiedziałem uśmiechając sie prominnie.