Dom Kate Thompson

Od razu lepiej.- mruknęłam i wtuliłam się w niego. Rozmyślałam chwilkę, potem zasnęłam.

Cichutko westchnąłe a potem rónież zasnąłem....

Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. Było już strasznie późno, ale nigdzie mi się nie spieszyło. Uśmiechnęłam się i patrzyłam na śpiącego Erica. Zaczęłam rozmyślać.

Śpiący, przytuliłem się do Kate, przygryzłem dolną wargę, musiałem głupio wygladać ale śniłem.

Uśmiechnęłam się. Od dawna nie czułam się aż tak szczęśliwa. Myślałam o naszej przyszłości, czekając aż Eric się obudzi.

Po mału otwierałem oczy, między czasie podniosłem sie i pocałowałem Kate w usta- Dobry Kochanie, jak tam??- spytałem ziewając.

Odwzajemniłam jego pocałunek i uśmiechnęłam się.- Dzień dobry. Jak się spało?- zapytałam wesoło.

- mi bardzo przyjemnie- powiedziałem i opuszkiem palca dotknąłem jej wargi - a tobie??

Mi też.- powiedziałam uśmiechnięta.- Hmm... Zrobić jakieś śniadanie?- zapytałam.

Jak chcesz- powiedziałem i pocałowałem ja w wargi lekko, przygryzłem dolna.

Szczerze mówiąc nie jestem głodna.- mruknęłam i przytuliłam się do niego.

tak a na co masz ochotę... spcer, klub ,bar, Moze kino, bo ten film był Ekstra- powiedziałem i jeszcze raz ją pocałowałem i przyciągłem ja do ciebie, moje ręce delikatnie dotykały jej pleców.

Zachichotałam.- Taaak! Możemy jeszcze raz iść na ten film do kina! Ta kula w cp była super...- powiedziałam śmiejąc się. Objęłam rękami jego szyję i pocałowałam go.

- aha....... jasne, pójde sam na niego... a teraz chyba wolimy co innego porobić- powiedziałem to i znalazłem się na niej ,moje pocałunki były gorliwe, bardzo sugestywne i bardzo gorace,

Uśmiechnęłam się.- Wolimy, wolimy...- przytaknęłam mu. Pocałowałam namiętnie jego usta.

moje ręce znalazły się pod jej tuniką zdjąłem ją delikatnie całując każdy skrawek ciała, byłem delikatny, zmysłowy. Mogłem upijać się całowaniek ciała Kate.

Całowałam jego szyję, dłońmi dotykałam jego torsu. Cicho mruczałam.

Podobało mi się że mruczy, nasiliłem pieszczoty, trzymałem ją mocno przy sobie, spazmatycznie oddychałem, całowałem łapczywie tak że usta Kate nabrały kolory czerwonej róży.

Mruczałam jeszcze głośniej, dotykając jego pleców. Odsunęłam od siebie Erica i zdjęłam dżinsy. Całowałam namiętnie jego usta.

Sciągłem z niej wszystko co jeszcze miała, była naga piękna i uwodziła mnie nawet o tym nie wiedząc całowałem ją nadal, połozyłem ją na sobie, skrzywiła się, moja klamra od paska była zimna.moje ręce wedrowały po jej gorącym ciele.co chwilę przygryzałem jej wargi, całowałem czuje jej piersi, nie mogłem się oderwać.

Całowałam usta i szyję Erica. Oddychałam ciężko. Ściągnęłam jego spodnie i bokserki. Dotykałam dłońmi jego nagiego gorącego torsu.

Nasiliłem swoje pocałunki, byliśmy rozpaleni, każdy dotyk jej rąk wywoływał dreszcze, nie mogłem się powstrzymac, pragnąłem jej.....


***


Leżeliśmy nadzy, zaspokojeni , spazmatycznie oddychajacy i szczęśliwi, pocałowałem ją w usta- Teraz chyba snadanie jest konieczne- powiedziałem z łobuzerskim uśmiechem, nic mi nie było potrzebne oprucz pocałunków Kate, niczego nie pragnąłem jak jej.

Uśmiechnęłam się. Leżałam przytulona do niego, opuszkami palców dotykałam jego torsu. Pocałowałam go w policzek. Dla mnie ta chwila mogłaby trwać wiecznie.- Zrobię śniadanie... ale zaraz...- mruknęłam cicho.

nie no ja zrobie- powiedziałem lekko się unosząc ale widząc jej twarz- okey dobra za chwielczke- bawiłem się kosmykiem włosów- Ale mam farta....

Farta?- zapytałam cicho, uśmiechając się. Nie chciało mi się w ogóle stąd ruszać, ale wiedziałam że kiedyś w końcu będziemy musieli wstać. Jęknęłam tylko i wstałam z łóżka.

przytuliem się do niej - Farta że przyjechałem tutaj i ciebie poznałem, ty moja mała bestyjko- powiedziałem przewróciłem się na łóżko i kate pociągnołem z soba.

Uśmiechnęłam się.- Nawet nie wiesz jak się cieszę z tego, że cię poznałam. Kocham cię. Mam wspaniały humor, więc wybaczę ci tą bestyjkę...- powiedziałam i pocałowałam jego gorące usta. Przytuliłam się do niego.- Ale kiedyś w końcu będziemy musieli wstać...- mruknęłam cicho.

Wiem ale jeszcze nie teraz- powiedziałem i zamruczałem cicho- a bestyjka za to i pokazałem jej na boku brzycha delikatną szrame po pazurach- tego sobie sam nie zrobiłem, ale nawet było to miłe- powiedziałem i ją pocałowałem..

Przepraszam- mruknęłam i pocałowałam go w policzek.- Ale jak będziesz do mnie mówił bestyjko, zrobię ci jeszcze jedną szramę...- powiedziałam wesoło.

jesteś moją Bestyjką i tylko moją, nikomu ciebie nie oddam- powiedziałme i pocałowałem ją w ramię- a ranić mnie możesz do woli...

Westchnęłam.- Ja też nie oddam cię nikomu. Ale kiedyś cię w końcu zabiję za tą bestyjkę...- uśmiechnęłam się i przytuliłam się do niego.

Mniam ty mozesz zrobić ze mną wszystko- powiedziałem z szelmowskim uśmiechem na ustach.

Westchnęłam głośno.- Spodziewałam się, że to powiesz...- powiedziałam i pocałowałam go w czubek nosa.- No a teraz chodź, trzeba się w końcu stąd ruszyć...- powiedziałam to niechętnie.

jesteś tego pewna??- spytałem , moja ręka dotykała jej brzucha moje usta wędrowały po jej ramieniu..

Spojrzałam mu prosto w oczy.- Nie! Nie chcę stąd w ogóle iść. Mogłabym tu z tobą leżeć przez następne 20 lat.- uśmiechnęłam się i pocałowałam go namiętnie.

Tylko 20?? ja myślałem że jakieś 1000 no ale cóż...- wstałem podałem jej swoją ręke- napierw prysznic, wspólny...

Uśmiechnęłam się.- No dobrze... ale 1000 odpowiada mi jeszcze bardziej.- powiedziałam i wstałam z łóżka.

Pociagłem ja do łazienki włączyłem prysznic weszłem z Kate, wziąłem żel do mycia i kilka kropli dałem na jej ciało potem zaczałem ją całować a rekami które były w żelu myć jej ciało- kocham to robic- powiedziałem, patrzyłem na nią. Jak woda spływa po jej ciele, jak krople spływają jej po policzkach, jak jej czerwone wargi są mokre od wody....

Zachichotałam.- A ja kocham, jak to robisz...- powiedziałam wesoło. Wzięłam trochę żelu i rozmazałam go na jego klatce piersiowej. Dotykałam jego ramion i pleców.

umyłem ją dokładnie, ta czynność sprawiała mi ogromną przyjemność- ty też sprawiasz mi przyjemność- powiedziałem , z lekko głupią miną..

Uśmiechnęłam się.- Kocham cię.- powiedziałam i przytuliłam się do niego. Woda spływała po naszych gorących ciałach, było mi tak wspaniale, nie miałam ochoty się w ogóle ruszać. W końcu westchnęłam i wyszłam spod prysznica, owijając się w ręcznik.

zamknąłem wodę, wyszedłem z kabiny, również owinąłem się- Jesteś śliczka niczym Izyda i Afrodyta razem wzięte- powiedziałem i pocałowałem ją w kark....

Dziękuję.- powiedziałam i pocałowałam go w policzek. Przeszłam do sypialni i ubrałam się w szorty i błękitną bluzkę. Rozczesałam włosy.- To co chcesz na śniadanie?- zapytałam schodząc na dół.

Moją Bestyjke- zażartowałem- moga być kanapki i kawa- powiedziałem wchodzac za nią do sypialni, widziałem, jak się przebiera ten widok cieszył me oczy, i moje serce.

Kotku, kiedyś oberwiesz za tą bestyjkę!- powiedziałam do niego wesoło. Szybko przygotowałam kanapki, kawę i dzbanek z sokiem. Rozłożyłam talerze i położyłam wszystko na stole. Usiadłam na krześle i czekałam na Erica.