Dom Kate Thompson

Objęłam rękami jego szyję. Pocałowałam go delikatnie.- Kocham cię.- Wyszeptałam wesoło.

Skarbie nie mów mnie tego zbyt często bo oszaleje z zachwytu- powiedziałem i zacząłem całowac jej szyję.

Eh... Chciałabym mówić ci to parę razy dziennie. A szaleństwo z zachwytu to nic złego.- uśmiechnęłam się.

Tak no ciekawe ciekawe rzeczy mi tutaj mówisz- powiedziałem- w czym lubisz chodzić najczęściej??- spytałem , zacząłem 2 runde pytan, bolało że mi nie odpowiedziała na ostatnie z 1 serii * Trudno.....*

Jęknęłam-Skąd ty bierzesz tyle pytań?- zapytałam prosto z mostu.

z Ciekawości kotku z ciekawości a teraz prosże odpowiedz- powiedziałem i zacząłem od nowa całowac szyję

Ale co to w ogóle za pytanie?! "w czym lubisz chodzić najczęściej??"...- westchnęłam teatralnie.

Normalne ja lubię chodzić w jeansach i koszuli ale nie lubię w tedy kiedy musze się zmienić bo szkoda mi ubrań- powiedziałem bez pardonu - no wieć??- spytałem i wróciłem do całowania szyji..

Westchnęłam.- To najgłupsze pytanie jakie słyszałam. Ale ci odpowiem. Otóż najbardziej lubię chodzić w dżinsach i przeróżnych tunikach. Choć czasami jak mam ochotę poczuć się kobieco zakładam niewiarygodnie krótkie sukienki- to też lubię. No a jeśli chodzi o buty, to moje stare glany są najlepsze. Niestety, wiele moich najulubieńszych ciuchów straciłam w czasie przemian...- powiedziałam spokojnie.- Masz jeszcze jakieś pytania?

?Twoja ulubina aktorka, aktor?? Twój ulubiony kwiatek??- ciagnołem daje , całując jej szyje.

Ulubiony aktor to chyba Szyc, aktorki nie mam.... Ulubiony kwiatek?! Nie jestem zbyt orginalna... oczywiście czerwone róże.- uśmiechnęłam się.- Masz coś jeszcze?- zapytałam rozbawiona.

Miliony pytan... Ulubiona gwiazda??- popatrzyłem na niebo- ulubione perfumy??

Zmarszczyłam brwi.- Nie mam ulubionej gwiazdy ani ulubionych perfum. Perfumy często zmieniam na inne, bo po jakimś czasie te, których używam mi się nudzą.... To co jeszcze?- zapytałam.

Ulubiony taniec.. aha ty nie umiesz tańczyc to nie........jakie danie lubisz jeść??- pytałem dalej
* Zaraz sie wścieknie * pomyslałem i wróciłem do całowania jej szyji, już sie pojawiły malinki na niej ale nie umiałem się opanować.

Jęknęłam.- Skarbie, gdybym cię nie kochała, dałabym ci w twarz. Ale ponieważ cię kocham, stwierdzam że jest to pizza.- uśmiechnęłam się.

pizza to fast food a nie danie-- stwierdziłem z przekąsem- no ładnie chce wiedzieć o to bie wszystko a ty mi chcesz dać w twarz ładne rzeczy.

To zależy jak je się tą pizzę. Jeżeli jesz ją we włoskiej restauracji, przyrządzoną przez najlepszych kucharzy, to jest to danie.- uśmiechnęłam się.- No wiesz, te pytania zaczynają mnie wkurzać. Ale wytrzymam. Masz jeszcze jakieś?- zapytałam spokojnie.

jak mówiłem miliony, wiesz ty też możesz mi zadawać, pytania jak chcesz... ale nie zadajesz widocznie nie interesuję ciebie tak bardzo jak ty mnie.- skwitowałem jej wypowiedź- jesteś naturalną blondynka??

Nie pytam cię o nic, bo miałam nadzieję, że kiedy ty powiesz "nie mam już więcej pytań" wtedy ja wesoło powiem "A ty?"- Roześmiałam się.- Tak, jestem naturalną blondynką. Myślę że pasuje mi ten kolor włosów, więc nigdy ich nie farbowałam.

no bo ci ładnie- powiedziałem pogłaskałem ja- ze mnie nic nie wyciściesz tyle ci powiem- zaśmiałem się szelmowsko , posniosłem ją i poszedłem do jej sypialni,- Ale próbuj....

Uśmiechnęłam się.- A dlaczego niby nie chciałbyś mi nic o sobie powiedzieć? Ja tobie powiedziałam wszystko!- powiedziałam z wyrzutem. Popatrzyłam mu prosto w oczy.- To powiedz na początek, jakiej muzyki lubisz słuchać? Ulubione piosenki? Ulubione zespoły?- Zrobiłam minę jak kot ze shreka.

Wyszułem że w domu Kate jest ktoś jeszcze, wieć zamiast wejść do niej udałem się do swojego spalonego domu.

A dlatego moja panno- powiedziałem i pocałowałem ją z pasja w usta- i tak wiesz wiecej o mnie niż ja o tobie, wiec po co ci wiedziec wiecej??- spytałem - ręką dotknąłem jej twarzy, palcem musnąłem wargi.

Chciałabym wiedzieć o tobie wszystko. Wszystko bez żadnych wyjątków.- pocałowałam go w policzek. Wplotłam dłoń w jego włosy.

powiedz mi, twoja ulubiona postać filmowa?? i ksiażkowa??- pytałem dalej, pocałowałem jej obojczyk.

Oooo nie!- powiedziałam stanowczo.- To ja pytałam pierwsza. Dopóki nie odpowiesz mi na pytanie, nic ci nie powiem.- skrzyżowałam ręce.

powiem tak na dzisiaj skończe przesłuchanie jeśli mi odpowiesz na te 2 pytania a potem bedziesz mogła mnie torturowac swoimi- powiedziałem i polizałem jej szyje- i tak być mnie złapała nawet gdybym chciał od ciebie uciec wieć prosze powiedz- zamruczałem cicho.

Nie.- byłam nieugięta. Chciałam odpuścić, ale nie mogłam tego zrobić. Jego dotyk doprowadzał mnie do szaleństwa, ale ukrywałam to przed nim.- Odpowiadaj mi!- powiedziałam spokojnie.

drażniła sie ze mną tak jak ja z nią, nic nie powiedziałem palcami dotykałem jej brzucha, ognistymi pocałunkami obdarowywałem jej szyję jej usta. Czekałem potrafiłem być bardzo cierpliwy.

Oddychałam ciężko. Byłam zbyt twarda, żeby mu ustąpić. Nie ruszałam się wcale. Chciałam się wyłączyć na wszystkie bodźce ale nie potrafiłam tego zrobić. "Bądź twarda! Bądź twarda!" krzyczałam na siebie w myślach. Pokonałam tysiące wampirów, setki wilków, ale przy Ericu nie potrafiłam być aż tak stanowcza. Zacisnęłam wargi żeby tylko nic nie powiedzieć.

nasiliłem pieszczoty. Moje pocałunki były żarliwe i gorące, poje rece obejmowały jej brzchu i plecy , nic nie mówiłem, cicho mruczałem.

Zamknęłam oczy. Już nie mogłam wytrzymać. Wreszcie szybko odsunęłam się od niego. Stanęłam przy ścianie. Uśmiechnęłam się i pokazałam mu język.

wzrószyłem ranionami, wstałem zszedłem na dół i siadłem na kanapie, mogłem milczeć jak zaklety jeśli chciałem.

Uśmiechnęłam się do siebie. "Czyli bitwa nierozstrzygnięta" pomyślałam. Przebrałam się w błękitną sukienkę i pantofelki. Założyłam sweter i wyszłam z domu, nie patrząc nawet na Erica. Poszłam w stronę parku.

wstałem i poszedłem do swojego domu, wziąłem pluta i Frotkę zeby nie czuły się samotne.poszedłem wolnym krokiem.

Weszłam radośnie do domu. Zadzwoniłam po ekipę remontową. Sama zaczęłam sprzątać. Dodatkowo w prawie każdym pokoju postawiłam wazon ze świeżymi kwiatami. Otworzyłam okno, żeby wpuścić trochę świeżego powietrza. W ogródku pojawiło się kilku facetów z ekipy remontowej. Szybko wytłumaczyłam im, że mają wyrównać dziurę w ścianie i wstawić okno. Uwinęli się z tym bardzo szybko. Już po paru godzinach miałam wspaniałe duże okno. Powiesiłam firankę i włączyłam radio. Położyłam się na kanapie. Po chwili zasnęłam.

Obudziłam się. Spałam dość długo. Poszłam na górę i wzięłam prysznic. Ubrałam dżinsy, czarną tunikę z dużym dekoltem. Rozczesałam włosy. Założyłam szpilki i poszłam na krótki spacer.

Weszliśmy do mnie do domu. Stanęłam na nogach.- Jesteś głodny? Mogłabym zrobić coś na kolacje....- powiedziałam wpatrując się w niego. Jego oczy były takie wesołe.

Jak chcesz- powiedziałem, przytuliłem się do niej- dla mojego skarbu moge zjeść kona z kopytami..

Uśmiechnęłam się i poszłam w stronę kuchni. Szybko przygotowałam nam kanapki. Chciało mi się spać, więc nie robiłam nic więcej. Postawiłam talerze i usiadłam przy stole.- Smacznego.

Dzieki- powiedziałem , zjadłem może 2 kanapki , potem patrzyłem na Kate.

Zjadłam kanapkę i sprzątnęłam ze stołu. Podeszłam do Erica i przytuliłam się do niego. Zamknęłam oczy.

Wziąłem ją na ręce, zaniosłem do sypialni tam położyłem na łóżku- Wyglądasz na zmęczoną, połóż się ja idę na kanapę spać- pocałowałem ja w usta...

Uśmiechnęłam się.- Masz się położyć obok i mnie przytulić! Bo nie zasnę!- jęknęłam, obejmując rękami jego szyję.- Zresztą teraz to i tak cię nie puszczę.

Okey- powiedziałem rozpiąłem koszule i zdjąłem, delikatnie rzuciłem na krzesło, położyłem się obok Kate i przytuliłem ja moje ręcebawiły sie jej ubraniem, przymknąłem oczy, ale nie spałem..