Allice zauważyła kartkę o poszukiwaniu pracownika, więc wróciła się do sklepu.
Starszy pan i tak był nią oczarowany, a że ona nie miała co robić, postanowiła ubiegać się o pracę.
-przepraszam , to znowu ja, w sprawie oferty na drzwiach... nadal aktualna?-uśmiechnęła się szeroko.
-tak, w sumie panienka jest pierwszą która pyta o ofertę... -zmierzył Allice wzrokiem- Ma pani jakieś doświadczenie?
-Nie, ale szybko się uczę. Myślę że to nie problem?
-Nie, nie problem. -poprawił okulary na nosie-Kiedy by mogła pani zacząć?
-W sumie już od jutra mogę przyjść na małe szkolenie. Przyniosę wszystkie potrzebne dokumenty.
-Oczywiście. Do zobaczenia.
Allice wyszła uśmiechnięta ze sklepu. Chyba znalazła pracę. Miała przeczucie, że dużo zyskała uśmiechami i że pomogła sobie darem... Ale cóż, nie miała zamiaru nikogo oszukiwać. Może ułatwi sprawę innym wampirom, którym zachce się przychodzić po soczewki.