Skatepark Soho

-Mój i tylko mój.
Skwitowałam i spojrzałam na dziewczynę z przekąsem.
-To... Co teraz?
Uśmiechnęłam się delikatnie a zarazem ciepło. Jego wzrok sprawiał, że nie mogłam się skupić, że miałam nogi jak z waty...

no a na co masz ochotę??
spytałem
może kino?
uśmiechnąłem się zawadiacko.

Przygryzłam delikatnie wargę, chwilę namyślając się.
-Kino mówisz...
Zaczęłam dość niechętnie.
-Może jakieś inne propozycje?
Spojrzałam na Logana, szeroko otwartymi oczami.

Jestem zielony , w wymyślaniu zajęć
uśmiechnąłem się.

Uśmiechnęłam się szerzej.
-To może chodźmy po prostu do mnie, albo do ciebie?
Zaproponowałam i przygryzłam wargę zachęcająco.

-no nie wiem, nie wiem..
usiadłem z powrotem obok dziewczyny
chyba byłbym zazdrosny o tego twojego "przyjaciela".
uśmiechnąłem się szeroko.

(ha, piszmy już gdzie indziej, błagaaam xD ta laska doprowadza mnie do szału xD)
*Taaa....Zazdrosny... Ja przynajmniej,nie robię wszystkiego, żebyś był o mnie zazdrosny...*
Pomyślałam i spojrzałam na dziewczynę z wyrzutem.
-To...Idziemy już?
Zapytałam niby znudzona.

mnie się tu bardzo podoba
uśmiechnąłem się do dziewczyny siedzącej obok mnie.
nie chcesz sobie jeszcze... pojeździć?
spytałem.

Zmrużyłam oczy i rzuciłam deskę na ziemię.
-Nie, nie chcę.
Niemal wrzasnęłam, i ruszyłam ku wyjściu z skateparku.

Jedyną moją reakcją na zachowanie Em, były wysoko uniesione brwi.
jak dziecko, jak dziecko
powiedziałem do siebie nie ruszając się z miejsca.

Uszłam kawałek i zatrzymałam się na jednej z ławeczek. Usiadłam na niej i założyłam ręce, po czym zrobiłam naburmuszoną minę.
*Ugh, czemu on mi to robi?!*
Zapytałam samą siebie w myślach.

Założyłem ręce za głowę i rozłożyłem się na ławce. Patrzyłem jak "dzieci" nieudolnie jeżdżą na deskorolkach i rolkach.

Spojrzałam na Logana z miną pięciolatki, której zabrano lizaka. Zamruczałam cicho i pocałowałam ukochanego w policzek.

to zawsze działa
mruknąłem uśmiechając się szelmowsko.
to masz już pomysł jak spędzić dzień?
spytałem.

-Na pewno z dala od.. tej...
Już chciałam ją zwyzywać ale ugryzłam się w język.
-Dziewczyny...
Dokończyłam.

przestań. O co ty jesteś w ogóle zazdrosna?!
spytałem wysoko unosząc brwi.

Zmieszałam się.
-Zazdrosna? Ko powiedział, że ja jestem zazdrosna?
Udałam obojętny ton.

aha.. no tak. Spoko. Nie jesteś zazdrosna.
spojrzałem na dziewczynę i promiennie się uśmiechnąłem.

Wstałam i bez słowa wyszłam ze skateparku, po czym udałam się w stronę Central Parku.

Zaśmiałem się i wyszedłem ze Skateparku.