Targ różnosci

Tu znajdziesz wszystko czego tylko potrzebujesz!!

Spojrz - wskazalem na wazon - to jest ladne.

Chcesz.. kupić im na ślub... Wazon?? mimowolnie wybuchłam śmiechem. Może na wielu ślubach to ja nie byłam... ale WAZON??

Taka madra... to co moze byc lepsze?! - Przestapilem z nogi na noge i zalozylem rece na piersiach. - Nooo??

Nie wiem... ale wazon jest za tandetny... jak kupujesz wazon to idziesz sam. Zrobiła poważną mine, ale nie mogąc sie powstrzymac pokazała mu język.

No dobra... to co tobiwe sie podoba? - zapytalem nadal z zalozonymi rekami.

Mnieee?? - rozejrzała sie dookoła. Nagle podbiegła do ok 40 cm rzeźby - To jest fajowe.
( http://thumb.visualizeus.com/thumbs/08/09/03/design,diamond,sculpture,skull-a91a7adfcfdcf0d38bf3d63bb5abefae_m.jpg )

Skrzywilem sie. - TTo jest czaszka!! chcesz kupic komus czaszke na slub??

czaszka ... czaszka... może i czaszka, ale diamentowa!! zaśmiała się podnosząc ja w górę . Ale mnie na to nie stać stwierdziła odkładając ja szybko na bok.

a to?? wskazałem na inna rzezbe ( http://www.ice-agency.com/ice-sculpture/images/heart-with-purple-diamond.jpg )

Jak ozdoba na stół... odpada. - już wiem co kupimy... albo nie... ja kupie, a ty zobaczysz dopiero na ślubie!!
Zrobiła szczwanioną minkę.

Niee blagammm tobie podobala sie czaszka...

Oj obiecuje, że to będzie winnym stylu.

Skoro obiecujesz - westchnalem - to ja ide do domu przyje po ciebie rowno o 17.

super ucieszyła się. Zaczęła oglądać różne różności na różnobarwnych stoiskach z różnistymi różnościami.

Zobaczyła wampirzyce oglądającą różności. Sama poszukiwała wielkiej balii - sama nie wiedziała po co...

Wbiegłam na targ różnościami. Wiedziałam, że w tym miejscu nawet zwierzęta się znajdą. I rzeczywiście. W kilka sekund znalazłam "stoiska" przy których handlowano zwierzętami. Widziałam wiele kotów, królików, szczurów, psów... psy, tak właśnie o to mi chodziło, ale nie o byle jakie psy.
Gdy byłam dzieckiem miałam pięknego psa, kochałam go równie mocno jak Louis, ale on zdechł, zdechł jeszcze zanim zostałam wampirem, od tamtej pory nie miałam żadnego zwierzęcia, nie mogłam, bo cały czas myślała o swoim pięknym białym wielkoludzie... Teraz zatęskniłam za jego towarzystwem, chciałam znów mieć swojego przepięknego Wolfa przy sobie.
Po kilku chwilach szukania znalazłam, aż małe iskierki pojawiły się w moich oczach... Turecki, biały Akbash, teraz jeszcze mały, ale równie piękny co dorosły. Cena nie grała dla mnie roli... Dogadałam się z handlarka i kupiłam ślicznego pieska. Jeszcze chwile szukałam niezbędnych do hodowli psa przyrządów, a następnie w ludzkim tempie, z małym zwierzakiem na smyczy ruszyłam w stronę domu.


http://piess.blogasek.pl/upload/akbash-dog-0005%5B1%5D.jpg

http://hummingpinesalpacas.com/images/akbash-gaurd-dog.jpg

Chodzila miedzy straganami w poszukiwaniu czegos ciekawego. W koncu w oddali dostrzegla bardzo stara lampe. Zaciekawiona podeszla blizej, wziela przedmiot do reki i zaczela mu sie przygladac. Wyciagnela pieniadze z torebki i zaplacila starszej kobiecie. Dziekujac odwrocila sie na piecie i ruszyla w kierunku domu.