Mała Farma Sastre

Powiesz, powiesz,- Odparłem pewnie- mam takie sposoby że powiesz...- puściłem jej oko

-chyba w snach.. -prychnęłam i zjadłam kolejnego naleśnika.

Okey, nie musisz mówić- powiedziałem , patrzyłem na nią cały czas, drugiego naleśnika jadłem jakbym nie mógł...

-no to co chcesz dzisiaj robić ? -sprzątnęłam ze stołu i usiadłam Sastre na kolanach. Dłonią zmierzwiłam jego włosy i pocałowałam go w czubek nosa.

Myślałem że ty wymyślisz, hm...Spacer do parku, może kino, Bar, klub, biblioteka- tutaj zachichotałem- na co ma chęć moja księżniczka??- spytałem i pocałowałem ja w brodę.

-no to może ten nowy bar ? -zaproponowałam.

Okey tylko daj mi 5 minut, musze się opłukać i przebrać- powiedziałem to, palcem dotknąłem jej brody- Ale ja ciebie kocham, tak bardzo że aż tchu mi brak.

-oj kochanie, to ty nie wiesz jak ja ciebie kocham -uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek -no to co ? idź się przygotować , a ja się przebiorę -wstałam z jego kolan i pobiegłam do swojego pokoju.

Ubrałam srebrną, świecącą tunikę i czarne rurki. Jasne szpilki pasowały idealnie do srebrnej kopertówki. Włosy rozpuściłam i zeszłam na dół. Usiadłam na kanapie i czekałam na Sastre.

Poszedłem wziąść prysznic, potem wskoczyłem do sypialni, ubrałem czarny T-shirt, Jeansy i marynarkę- Już, Camille chcesz żebym dostał zawału- powiedziałem wchodząć do salonu, wyglądała nieziemsko, - Naprawdę, mam szczęście że chcesz mnie- powiedziałem podszedłem do niej.

-masz, masz -uśmiechnęłam się łobuzersko i przyciągnęłam go do siebie. Pocałowałam namiętnie jego wargi , po czym chwyciłam go za rękę i wyszliśmy do baru.

<bar>

Gdy weszliśmy do domu, wziąłem ją na recę i namiętnie pocałowałem - Kocham cie- powiedziałem , patrząc na nia oczami pełnymi miłości...

Wróciłem do domu, szybko posprzątałem dom * jak mnie tutaj dawno nie było* stwierdziłem, przejeżdżając palcem po blacie stołu. Na opuszku zebrał się kurz. Szybko wziąłem przebrałem się i i wziąłem się za robotę, musiałem w końcu jeszcze dzisiaj iść do Kate...

Wykąpałem się, przebrałem się i ruszyłem do domu Kate...